Jeszcze w sierpniu saldo handlu zagranicznego było dodatnie i sięgało 2 mld dol., ale na koniec zeszłego roku spadło do minus 412,7 mln dol., czyli poziomu sprzed kryzysu w 2011 r.
"Biełorusskije Nowosti" podkreślają, że gwałtowne pogorszenie salda wynika z zaprzestania w połowie zeszłego roku eksportu rozpuszczalników na żądanie Rosji. Białoruś sprzedawała za granicę "rozpuszczalniki" rzekomo produkowane przez siebie z rosyjskiej ropy, otrzymywanej po preferencyjnej cenie, dzięki czemu unikała płacenia Rosji cła, które musiałaby przekazywać zgodnie z przepisami Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu, gdyby reeksportowała nieprzetworzoną rosyjską ropę. Zaprzestając eksportu rozpuszczalników Białoruś pozbawiła się znacznych dochodów, w pierwszym półroczu 2012 r. udział produktów naftowych oraz rozpuszczalników w białoruskim eksporcie wynosił 40 proc.
Zdaniem ekspertów pogorszenie się salda w handlu zagranicznym już zaczyna się negatywnie odbijać na rynku walutowym. Według danych Banku Narodowego w styczniu 2013 r. kurs białoruskiego rubla w koszyku walutowym obniżył się o 2,3 proc.
Dewaluacja 30 procent?
- Teoretycznie, jeśli styczniowe tempo (spadku kursu białoruskiej waluty) się utrzyma, dewaluacja rubla w koszyku walutowym wyniesie pod koniec roku 30 proc. - ostrzegł białoruski analityk finansowy Wadzim Josub.
Jego zdaniem stabilność kursu rubla można zapewnić tylko poprzez prywatyzację. - Oprócz prywatyzacji nie widać innych pewnych źródeł mogących zagwarantować napływ waluty do kraju. Dlatego alternatywa jest taka: albo dojdzie do przyspieszenia procesów prywatyzacyjnych, albo dewaluacja będzie postępować - zaznaczył.
Prywatyzacja firm w latach 2011-2013 na co najmniej 7,5 mld dol. była warunkiem przyznania Białorusi w 2011 r. przez Fundusz Antykryzysowy Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (tworzonej przez Rosję, Kazachstan i Białoruś) 3 mld dol. kredytu.
W 2011 r. Mińsk zaczął spełniać ten wymóg, sprzedał rosyjskiemu Gazpromowi połowę akcji przedsiębiorstwa przesyłu gazu Biełtransgaz za 2,5 mld dol. Jednak w 2012 r. prezydent Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że Białoruś zrezygnowała z opracowania listy przedsiębiorstw do prywatyzacji. W rezultacie wpływy z tego tytułu wyniosły w ub.r. tylko 1,8 mln dol.
W zeszłym tygodniu Komitet Własności Państwowej zaproponował sprzedanie mniejszościowych pakietów akcji: jednej z najważniejszych białoruskich firm, czyli koncernu potasowego Belaruskali oraz zakładów przetwórstwa ropy Naftan. To tylko postulat, który nie został zatwierdzony przez rząd.
W 2011 r. roku ujemne saldo w handlu zagranicznym i spadek rezerw walutowych wywołały poważne problemy w białoruskiej gospodarce. Kraj przeżył dwie dewaluacje, kurs dolara wzrósł o 187,33 proc., a inflacja wyniosła 108,7 proc. W 2012 r. władzom udało się opanować inflację, która sadła do 21,8 proc. w skali roku. Ustabilizował się też kurs dolara.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś