Jako powiadomiło Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, sąd rejonu Lenińskiego w Grodnie skazał Wiktara Sazonaua, Ramana Jurgielia i Uładzimira Chilmanowicza na potężną jak na białoruskie realia karę grzywny, w sumie 4,5 miliona rubli białoruskich (czyli około 1800 zł).
Trzej grodzieńscy aktywiści w Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka 10 grudnia sfotografowali się z portretami więźnia politycznego Alesia Bialackiego i broszurami z tekstem Deklaracji Praw Człowieka.
Grodzieńska milicja zakwalifikowała to zdarzenie jako ”nielegalną pikietę”. 18 grudnia zlożono protokół z przesłuchań, a 19 grudnia działaczom pokazano protokoły, z oskarżeniami o naruszenie prawa. Wszystkich trzech sądzono na jednym procesie 5 stycznia. Rozprawa trwała około dwóch godzin. Jak piszą aktywiści grodzieńskiego oddziału Wiasny na swojej stronie internetowej, nie było żadnego dowodu ich winy, nie było świadków. Sędzia Wital Liacko zasądził wszystkim grzywnę, w sumie 4,5 miliona rubli – podaje grodzieńska strona Wiasny. Działacze podkreślają, że proces miał charakter polityczny, wyrok uważają za niesłuszny, a całą sprawę sądową za absurd.
Aleś Bialacki, przewodniczący Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, został skazany na 4,5 roku więzienia za rzekome uchylanie się od płacenia podatków. Dane o kontach Wiasny, pomagającej represjonowanym na Białorusi, przekazały stronie białoruskiej Prokuratura Generalna Polski i resort sprawiedliwości Litwy, poniewczasie uznając to za fatalny błąd. Aleś Bialacki był w 2012 roku nominowany do Nagrody im. Sacharowa Parlamentu Europejskiego, według działaczy praw człowieka był też jednym z kandydatów do pokojowej nagrody Nobla. O uwolnienie Bialackiego apelowało wiele organizacji broniących praw człowieka i wielu zachodnich polityków.
Na podstawie informacji Wiasny/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś