Działacze Wiasny zostali poinformowani w zeszłym tygodniu, że do konfiskaty lokalu zajmowanego przez centrum przez 12 lat, dojdzie 26 listopada. Obrońcy praw człowieka mówią, że taka decyzja nie jest da nich zaskoczeniem i nie przerwą swojej działalności.
Walancin Stefanowicz powiedział Radiu Swaboda, że pracujący dla Wiasny byli przygotowani na taki scenariusz. Od sierpnia decyzja sądu była w mocy i było pewne, że zostanie wykonana. Działacze dziwili się nawet, że odwlekano decyzję o ich wysiedleniu przez kilka miesięcy. Stefanowicz żałuje że trzeba opuścić biuro, bo wszyscy białoruscy działacze znali adres Wiasny, wiedzieli, gdzie ją znaleźć w razie potrzeby.
Rok temu władze Białorusi aresztowały Alesia Bialackiego, przewodniczącego Wiasny. Za unikanie płacenie podatków został skazany 24 listopada na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym reżimie, grzywnę i konfiskatę mienia. Wyrok zapadł na podstawie dokumentów dostarczonych stronie białoruskiej przez Prokuraturę Generalną Polski i resort sprawiedliwości Litwy.
Bialacki tłumaczył, że pieniądze na zagranicznych kontach były potrzebne na działalność jego organizacji, bo władze Białorusi nie pozwalały jej na legalną działalność. Wyrok potępiła Unia Europejska.
18 stycznia 2012 roku do departamentu sprawiedliwości w Mińsku wpłynęła zebrana w zbiórce publicznej równowartość szkód wyliczonych w procesie, tak żeby możliwe było złagodzenie kary. Jednak 24 stycznia stąd w Mińsku odrzucił apelację, podobnie 20 września postąpił Sąd Najwyższy.
spirng96.org/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś