Raport Białoruś

Vinsent: Wygnali mnie z kraju, za ”Żywie Biełaruś”

Ostatnia aktualizacja: 28.04.2013 08:30
Nagrałem groźby na dyktafon. Chcę, żeby inni Białorusini, gdy znajdą się w podobnej sytuacji, wiedzieli jak postąpić. Trzeba dokumentować represje – mówi Vinsent, odtwórca głównej roli w filmie ”Żywie Biełaruś”.
Vinsent: Wygnali mnie z kraju, za Żywie Biełaruś
Foto: Materiały prasowe

Vinsent, czyli Dzmitry Papko, białoruski aktor i muzyk, nie może wracać na Białoruś, po tym gdy zagrał główną rolę w filmie ”Żywie Biełaruś”. To pierwszy film o współczesnej Białorusi, który Polacy mogą zobaczyć na ekranach kin. Opowiada historię opozycjonisty pobranego przymusowo do wojska i jego zmagania z systemem, represje, jakie spadają na niego i jego przyjaciół. Film bazuje na prawdziwej historii 25-letniego opozycjonisty Franaka Wiaczorki.

Vinsent nie żałuje, że zagrał w filmie, nawet mimo tego, że teraz musi budować swoje życie od nowa. Spodziewał się represji. Jednak to, co go spotkało, nie mieści mu się w głowie do tej pory.

Wywiad z Vinsentem:

PolskieRadio.pl: Masz zamkniętą drogę na Białoruś, po tym kiedy zagrałeś główną rolę w filmie ”Żywie Biełaruś”.

Vinsent : Nie miałem wcześniej dużych problemów. A tutaj wszystko naraz: wojsko, KGB, milicja, zaczęła się presja. Po prostu wygnali mnie z tego kraju.

Jak to było?

Wróciłem na Białoruś. W mediach były już informacje, że zagrałem w filmie. Od razu zaczął się nacisk ze strony KGB, służb specjalnych, milicjantów. Pisano na mnie donosy, że jestem ”łysym bandytą”, co mnie bardzo zdziwiło, bo wtedy już nie byłem łysy (Vinsentowi ogolono głowę, na potrzeby roli poborowego, red.). Pisano, że przychodzą do mnie łysi faceci, mamy jakieś interesy, firmy, samochody. To wszystko były bzdury. Milicjant przedstawił mi protokół, w zapisano słowa, których nie wypowiedziałem. Powiedziałem, że nie podpiszę niczego poza swoimi wypowiedziami. Wtedy milicjant rzekł: ”OK. To ja podpiszę za ciebie. Wszystko będzie dobrze. Nie martw się”.

Przychodziły kolejne ”donosy”... A potem powiedziano mi wprost: albo pójdziesz do więzienia, albo do wojska, albo napiszemy, że jesteś debilem i pójdziesz do szpitala psychiatrycznego.

 Kto ci tak powiedział?  

Ten człowiek się nie przedstawił. Wszystkich pytałem o nazwisko, bo każdego nagrywałem na dyktafon. On akurat był w komisariacie wojskowym. A potem zakazano mi wyjazdu z Białorusi, ale zdążyłem wyjechać. Dzień później zakaz już obowiązywał.

 Wszystkiego można będzie sobie posłuchać?

Tak, nagrania są. Część jest już opublikowana. Przekazałem je dziennikarzom. Niech ludzie wiedzą, niech słuchają. Wiedziałem, że będą represje. Wszystko co mogłem zrobić, to działać na rzecz przyszłości, żeby ludzie, którzy będą czuli presję ze strony władzy wiedzieli, że trzeba to nagrywać i rejestrować. Chodzi również o to, żeby ktoś, kto nie wierzy w to, co się dzieje, że tak źle to wygląda mógł sobie posłuchać. Kiedy pokazałem to wszystko dziennikarzom, to powiedzieli, że w życiu było gorzej niż w filmie.

 

Musiałeś zostawić wszystko: rodzinę, zajęcia, pracę, przyjechać tutaj.

Tak, wziąłem tylko jedną torbę. Mój telefon był przesłuchiwany, więc wyłączyłem go w Mińsku. Wsiadłem do pociągu i przyjechałem z jedną torbą, nikomu nie mówiąc, że jadę.

Jak sobie dajesz radę?

Staram się znaleźć pozytywne strony. Mam wiele planów twórczych. Historia, która się wydarzyła, nie jest szczęśliwa. Zostawiłem na Białorusi wszystko, co miałem: rodzinę, znajomych, przyjaciół,  z którymi spędzałem czas, pracowałem. Mam nadzieję, że wszystko się zmieni. Trzeba działać. Ja zrobiłem to, co mogłem. Myślę, że każdy powinien coś zrobić. Mówiono już sporo na ten temat, w kuchniach i nie tylko, teraz pora, by działać. Niech każdy pomyśli, co może zrobić, jeśli chce zmienić sytuację.

Wszystkich zachęcam, aby poszli do kin na film "Żywie Biełaruś”. Myślę, że to film aktualny i dla Polski. Bo w Grodnie jest jedyna szkoła z polskim językiem, jedyna, a przecież Polacy muszą walczyć o to, żeby nie wprowadzono do niej języka rosyjskiego. Tam Andrzej Poczobut i inni Polacy walczą, wspierają ich ci Białorusini, którzy również muszą walczyć o swoją wolność w Grodnie.

A czy na Białorusi są jeszcze szkoły z białoruskim językiem?

Takiej, żeby była zupełnie białoruskojęzyczna – takiej szkoły już chyba nie ma.

agkm

 

/


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

”W naszym kołchozie porządek i cisza”. Zwiastun ”Żywie Biełaruś!"

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2013 14:00
”Żywie Biełaruś”, przejmujący film o walce z dyktaturą białoruską na ekranach polskich kin zobaczymy od 19 kwietnia. Ukazały się właśnie oficjalny polski zwiastun i plakat filmu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dyktatura kontra młodość. ”Żywie Biełaruś” od 19 kwietnia w kinach

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2013 10:10
W piątek 19 kwietnia na ekrany kin wchodzi "Żywie Biełaruś" - film o walce o wolność w kraju rządzonym przez ostatniego dyktatora Europy, Aleksandra Łukaszenkę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ambasador Białorusi przeciw dystrybucji ”Żywie Biełaruś”. ”Chora wyobraźnia”

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2013 23:00
Białoruski ambasador w Polsce zaapelował o ”powstrzymanie się od dystrybucji filmu ”Żywie Biełaruś” – pisze Biełsat, który dotarł do listu dyplomaty do dystrybutora. Film opowiada o represjach w reżimie Aleksandra Łukaszenki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

”Żywie Biełaruś”: ”Małymi krokami można skruszyć reżim"

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2013 18:20
”Żywie Biełaruś” to dla wielu Białorusinów manifest niezależności – mówił reżyser Krzysztof Łukaszewicz na przedpremierowej konferencji. - Czuliśmy olbrzymią odpowiedzialność - podkreśliła Karolina Gruszka, aktorka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Koncert "Solidarni z Białorusią". ”Odpuszkujmy Białoruś!”

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2013 19:00
21 kwietnia w Warszawie przed hotelem Bristol odbędzie się koncert „Solidarni z Białorusią”. Będą ”Strachy na lachy”, Muniek Staszczyk, Lawon Wolski z "Krambambulą", "Dzieciuki", "Izrael".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mateusz Luft: brutalność reżimu to niestety nie bajka

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2013 08:00
– Reżim eliminuje tych, którzy są zdolniejsi i mogliby rozwijać społeczeństwo - mówi Mateusz Luft z Inicjatywy Wolna Białoruś, organizującej stołeczny koncert "Solidarni z Białorusią". By zrozumieć emocje walczących o wolność, poleca film "Żywie Biełaruś". Apeluje o wsparcie dla Białorusinów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Karolina Gruszka: zaskoczyło mnie, jak bardzo język białoruski jest prześladowany

Ostatnia aktualizacja: 24.04.2013 19:00
Rewizje, areszty, przesłuchania, KGB – wiedziałem, że tak jest. Jednak po rozmowach z Białorusinami dowiedziałam się o wiele więcej – mówi Karolina Gruszka, odtwórczyni głównej roli kobiecej w filmie ”Żywie Biełaruś”.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Reżyser "Żywie Biełaruś": każdy reżim ma swój koniec

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2013 13:10
Doświadczenia Białorusi to właściwie nasze przeżycia sprzed około 20 lat - mówi reżyser filmu "Żywie Biełaruś" Krzysztof Łukaszewicz. Apeluje o moralne wsparcie dla walczących o niezależność.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lawon Wolski: chcę nakręcić komedię o dyktaturze Łukaszenki!

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2013 21:27
Białoruś ginie, grozi jej utrata niezależności. A ludzie wolą niczego nie słyszeć i nie widzieć. Kraj dla nich nie istnieje - mówi król białoruskiego rocka Lawon Wolski. Wkrótce wyda nową płytę i myśli o nakręceniu filmu - komedii.
rozwiń zwiń