Aleksiej Nawalny weźmie udział w wyborach mera Moskwy. Rosyjski opozycjonista ogłosił swoją decyzję rano, po przyjeździe do Moskwy z Kirowa, gdzie był sądzony za finansowe machinacje.
Znany bloger dobę spędził w areszcie, po tym jak sąd w Kirowie skazał go na 5 lat łagru za rzekome machinacje finansowe. Wyrok zapadł w czwartek i Nawalnego przewieziono do aresztu, gdzie miał czekać na uprawomocnienie się decyzji sądu. Tego samego dnia na ulice wielu rosyjskich miast wyszli jego zwolennicy, domagając się uwolnienia opozycjonisty. W Moskwie i Petersburgu protestowały tysiące ludzi, dziesiątki z nich aresztował OMON. Wtedy … prokurator złożył wniosek o uwolnienie Nawalnego, a ten sam sąd, który kazał zabrać Nawalnego z sali sądowej prosto do celi, nakazał jego uwolnienie.
Władze nie przewidziały takiego rozwoju wypadków - twierdzi Nawalny. W jego opinii, skarga prokuratury na jego aresztowanie oraz szybka decyzja sądu o wypuszczeniu, były uzgodnione z Kremlem. Jak komentował, warto by stwierdzić, czy to nie sobowtór prokuratora wnioskował o jego uwolnienie.
Rano w sobotę opozycyjny polityk przyjechał do Moskwy. Na dworcu Jarosławskim witały go setki osób. - Będę kandydował i wygram wybory - zapewniał swoich zwolenników Nawalny. - W co władze będą grać do wyborów nie wiem, ale jestem pewien że mam was i razem wygramy te wybory. Jeszcze raz wszystkim dziękuję - dodał opozycjonista.
Według przeprowadzonych kilka dni temu sondaży, Nawalnego jako kandydata na mera Moskwy popiera 14 procent mieszkańców stolicy. Na pierwszym miejscu jest dotychczasowy mer Siergiej Sobianin z ponad 70 procentowym poparciem.
Borys Niemcow, lider Parnasu, największej partii opozycyjnej skupiającej przeciwników Kremla (Republikańska Partia Rosji-Parnas), mówił kilka dni temu dziennikarzom w Warszawie, że nawet prokremlowscy socjolodzy mówią o tym, że poparcie dla Nawalnego rośnie. Wielokrotnie podkreślał, że Nawalny powinien wystartować w wyborach, bo poparcie wielu mieszkańców Moskwy może uratować go przed ostatecznym wyrokiem łagrów. Idealnym scenariuszem byłaby druga tura w wyborach. Niemcow mówił, że wyrok nie uprawomocni się do czasu wyborów w Moskwie, które będą miały miejsce 8 września. Jego zdaniem władze liczą na to, że poparcie dla Nawalnego będzie małe, i wtedy będzie można wsadzić go do więzienia. Jednak władze mogą się przeliczyć – uważa Borys Niemcow. Nawalny startuje w wyborach mera Moskwy właśnie z ramienia partii Parnas.
Wcześniej, gdy wydawało się, że Nawalny pozostanie za kratami do czasu rozpatrzenia apelacji, sztab wyborczy twierdził, że bloger wycofa swoją kandydaturę z wyborów mera Moskwy. Tymczasem teraz Nawalny oświadczył, że przyjdzie na wybory i wygra. - Czeka mnie siedem tygodni ciężkiej pracy- mówił opozycyjny polityk.
Wyrok uprawomocni się po wyczerpaniu wszystkich możliwości odwoławczych. Również inni eksperci twierdzą, że nie stanie się to przed zaplanowanymi na 8 września wyborami.
Ewakuowano dworzec jarosławski przed przyjazdem Nawalnego
Przed przyjazdem pociągu ”Wiatka” z oddalonego o 900 km Kirowa , na dworcu jarosławskim w Moskwie, gdzie przyjechał Nawalny ogłoszono ewakuację z powodu ”możliwości wybuchu”. Na swoim profilu na Facebooku Borys Niemcow napisał, że na peronie ustawili się OMON-owcy, przyjechało 10 autobusów z funkcjonariuszami. A ludzie witali Nawalnego przed wyjściem. – Bastrykin i Kołokolcew aktywnie włączyli się w kampanię kandydata Parnasu. (Widać) rating Nawalnego stale rośnie – komentował na Facebooku Niemcow, mając zapewne na myśli to, że władze swoimi działaniami przyczyniają się do nagłośnienia sprawy Nawalnego.
Aleksander Bastrykin to przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej, Władimir Kołokolcew jest ministrem spraw wewnętrznych Federacji Rosyjskiej.
IAR/PolskieRadio.pl/Facebook/agkm