Białoruskie banki podnoszą obecnie stawki depozytów, starając się tym samym zmniejszyć popyt na walutę – pisze w komentarzu do sytuacji gospodarczej na Białorusi ”Niezawisimaja gazieta”. Taką decyzję podjęły liczne banki, w tym główny bank państwowy, Biełarusbank, w którym znajduje się najwięcej pieniędzy Białorusinów. Na przykład lokata ”Dochód gwarantowany” momentalnie podniosła się o 10 pkt. procentowych i daje teraz oprocentowanie roczne… 30 procent – komentuje ”Niezawisimaja gazieta”. Do takiego poziomu podniósł oprocentowanie depozytów drugi co do wielkości bank, Biełagroprombank. Banki prywatne podnoszą oprocentowanie i o ponad 30 procent.
Przy tym wszystkim obniża się stopa dyskonta. Na początku czerwca wynosiła 23,5 procenta, a na początku roku wynosiła 30 procent. W czasie kryzysu i dewaluacji w 2011 roku sięgała ona 45 procent. Jej obniżania domaga się Aleksander Łukaszenka, który twierdzi, że od tego czasu (kryzysu 2011 roku) sytuacja w gospodarce wyraźnie się poprawiła, i dlatego jego zdaniem trzeba zmniejszać cenę pieniądza, zwiększać ilość kredytów dla gospodarki i ludności, stymulując tym samym popyt wewnętrzny.
Przed takim postępowaniem ostrzegali eksperci, również państwowi. Ich zdaniem ceny pieniądza nie należało obniżać, a podnosić. Eksperci MFW i Eurazjatyckiego Banku Rozwoju argumentowali to pogorszeniem się bilansu handlowego. – Sukces w walce z inflacją wymaga ostrzejszej polityki finansowej (podniesienia stopy depozytu, powstrzymania kredytowania gospodarki przez system bankowy (…) Przedwczesne próby, by zwiększyć tempo wzrostu PKB do poziomu z zeszłego dziesięciolecia drogą stymulowania gospodarki mogą prowadzić do powtórzenia się zjawisk kryzysowych, które widzieliśmy w 2011 roku – pisali ekonomiści Eurazjatyckiego Banku Rozwoju w przeglądzie gospodarek państw Wspólnoty Niepodległych Państw.
Dolar skoczył w górę
Jak komentuje ”Niezawisimaja gazieta”, obecna sytuacja potwierdza, że rację mieli eksperci, a rząd Białorusi bezzasadnie się upierał. Tylko w ciągu dwóch tygodni cena dolara w bankach przekroczyła psychologiczną barierę 9000 rubli ( na koniec roku jego cena wynosiła 8630 rubli). Gazeta dodaje, że w systemie webmoney i na rynku dosięgnęła i 9500 rubli białoruskich.
Jak pisze gazeta, Białorusini, którzy mają za sobą doświadczenia 2011 roku, udali się do kolejek w kantorach. To zauważają obserwatorzy i potwierdza statystyka. W czerwcu wkłady okresowe w rodzimej walucie Białorusinów zmniejszyły się o 71,8 mld rubli białoruskich, do 22,9 trylionów białoruskich rubli. A w zeszłym tygodniu szefowa Narodowego Banku Białorusi Nadieżda Jermakowa przyznała się, że w pierwszej dekadzie lipca zniknął już ... trylion rubli białoruskich.
Eksperci znają tego przyczynę: ludzie przypuszczają, że znów dojdzie do dewaluacji rubla białoruskiego, a zapewnieniom władzy nie ufają.
Kilka dni temu Łukaszenka z dużą delegacją wrócił z Chin. Oficjalna propaganda z ekranów telewizyjnych państwowych i stron gazet przekonywała o sukcesie tej wizyty – zauważają dziennikarze. Jednak nawet mimo "około 30 umów o wartości 1,5 mld dolarów” Białorusini nie opuścili kolejek w kantorach.
Na podst. "Niezawisimaja gazieta"/Karta 97(charter97.org)/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś