Raport Białoruś

Zdechłe cielęta dopisano do wynagrodzenia kołchoźników

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2013 14:40
Jeden z kołchozów na Białorusi przez pół roku księgował cielęta jako wynagrodzenie pracowników. W ten sposób chciał ukryć fakt padnięcia ponad setki zwierząt - informuje w środę oficjalny państwowy dziennik "SB. Biełaruś Siegodnia".
Zdechłe cielęta dopisano do wynagrodzenia kołchoźników
Foto: sxc.hu

Proceder, który w gospodarstwie rolnym "Młoda Gwardia" w rejonie (powiecie) pińskim stosowano na polecenie kierownictwa firmy, wykryła kontrola Komisji Nadzoru Państwowego obwodu brzeskiego.
Jak twierdzi gazeta, nie były to jedyne nieprawidłowości, jakich dopuszczono się w gospodarstwie. Na wiosnę zarżnięto tam 24 krowy, ale ich mięso umieszczono nie w zamrażarkach, tylko w przechowalni warzyw. Epidemiolodzy polecili zutylizowanie 4,2 tony mięsa o wartości 61 mln rubli białoruskich (22 tys. zł).
Gospodarstwo zaksięgowało także po stronie wydatków karmę i mleko dla padłych zwierząt wartości około 10 mln rubli (3,6 tys. zł).
Dyrektor "Młodej Gwardii" został zwolniony, a 23 pracowników pociągnięto do odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Portal Karta 97 przypomniał, że zgłaszane są od czasu do czasu przypadki uiszczania zapłaty robotnikom w formie np. konserw, gdy przedsiębiorstwom brakuje pieniędzy.

PAP/Charter97.org/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś 

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Znów wykupują dolary. Białorusi grozi nowy kryzys

Ostatnia aktualizacja: 21.07.2013 21:00
Przez 10 dni lipca Białorusini zabrali z banków trylion rubli białoruskich. Poinformowała o tym szefowa Banku Narodowego Białorusi Nadieżda Jermakowa. Białorusini czują w powietrzu powtórkę kryzysu i dewaluację rubla białoruskiego, jak w 2011 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prywatyzacja na Białorusi bez szans? Urzędnicy się boją, a teraz jeszcze cios w biznes

Ostatnia aktualizacja: 23.07.2013 14:15
Nowe prawo pozwoli przedstawicielowi państwa blokować decyzje nawet w firmach w stu procentach prywatnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Będzie płot na granicy z Białorusią? "Ten wirus w Polsce oznacza katastrofę"

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2013 23:00
Afrykański pomór świń stwierdzony na Białorusi jest w 100 procentach śmiertelny. Zagrożenie jest bardzo duże, bo jeśli wirus dotrze do Polski, ucierpi eksport, firmy zaczną upadać - mówią eksperci. Polska i Litwa chcą wybudować płot na granicy i zwróciły się do UE o pomoc finansową.
rozwiń zwiń