W razie blokady, zakazane opozycyjne strony można było oglądać do tej pory dzięki serwerom Proxy, anonimizerom czy sieci Tor.
Ministerstwo komunikacji wydało 19 lutego postanowienie o procedurach ograniczania ”dostępu do zasobów informacyjnych i ich części, znajdujących się w Internecie”. Wchodzi ono w życie 26 lutego. Dokument przyjęty został przez Operacyjno-Analityczne Centrum przy administracji prezydenta i ministerstwie komunikacji, po uzgodnieniach z ministerstwem informacji. Postanowienie podpisali szef Operacyjno-Analitycznego Centrum Siergiej Szpiegun i minister komunikacji i informatyzacji Siergiej Połkowy.
Gdy urzędnicy podejmą decyzją o ograniczeniu dostępu do strony internetowej lub jej części, ministerstwo informacji w ciągu trzech dni zawiadamia o tym odpowiednią państwową inspekcję i właściciela strony internetowej. Inspekcja dopisuje adres internetowy do czarnej listy, a dostawca ma obowiązek w ciągu doby go zablokować.
Jeśli urzędnicy stwierdzą, że w celu dotarcia do zakazanych treści wykorzystuje się anonimizery i programy w rodzaju Tor, to również ich identyfikatory popadną w zakazany czarny spis.
Właściciel może zwrócić się do ministerstwa informacji, by przywrócić dostęp do swojej strony internetowej. Resort ma miesiąc na rozpatrzenie tej prośby.
Sprawa wydaje się bardzo poważna, ponieważ na Białorusi wielokrotnie mieliśmy do czynienia z blokadami stron internetowych, na ogół krótkotrwałymi. Z tego powodu niezależne środowiska i opozycja wypracowały szereg metod, jak móc dotrzeć do zakazanej przez władz informacji. W tym celu korzysta się właśnie m.in. z anonimizerów,
Tekst postanowienia opublikowanego 25 lutego na portalu aktów prawnych na Białorusi >>>
Białoruś deklaruje chęć poprawy relacji z UE
Na Białorusi autorytarna władza ogranicza wiele praw obywateli i represjonuje tych, którzy mają odwagę walczyć o swoje prawa. Obecnie, w roku wyborczym, cenzura władz staje się coraz silniejsza.
Białoruś deklaruje ostatnio chęć poprawy relacji z Unią Europejska. Mimo tego nie widać, aby reżim czynił jakiekolwiek ustępstwa na rzecz społeczeństwa obywatelskiego i europejskich wartości. Zamiast tego, widać, że wprowadza się kolejne autorytarne instrumenty - tego przykładem jest m.in. postanowienie o blokadzie stron internetowych. Za kratami nadal są więźniowie polityczni – od poprzednich wyborów w celi znajduje się m.in. Mikoła Statkiewicz, jeden z opozycyjnych kandydatów na prezydenta.
Właśnie dziś, w środę odbywa się ponowny proces innego więźnia politycznego, Mikołaja Dziadoka. Natomiast działacz z Homla, Leanid Sudalenka, zawiadamia o groźbach pod adresem jego dzieci. Kilka tygodni temu skazano na półtora roku kolonii karnej aktywistę Jurija Rubcowa, który odważył się nosić koszulkę z napisem "Łukaszenko, odejdź”.
Jeden z ekspertów w rozmowie z niezależnym Białoruskim Stowarzyszeniem Dziennikarzy wyraził nadzieję, że korzystanie ze stron internetowych będzie teoretycznie możliwe, choć trudniejsze – jego zdaniem można będzie znaleźć mniej popularne strony, pozwalające obejść cenzurę. Będzie to jednak trudniejsze, a dostęp do informacji będzie ograniczony.
Mińsk odwiedzał niedawno szef MSZ Łotwy, a zaledwie we wtorek zastępczyni szefowej unijnej dyplomacji Helga Schmid.
Karta 97/ dev.by/inne/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl