Raport Białoruś

Białoruś: przyjaciele niezależnej księgarni zebrali milion rubli na grzywnę!

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2015 21:12
Mińska księgarnia ŁohwinaU, która jest jednym z najważniejszych ośrodków niezależnej kultury w białoruskiej stolicy, zgromadziła dzięki pomocy ofiarodawców sumę 967 mln rubli (65,4 tys. dol.), których zapłacenie nakazał jej sąd.
Ihar Łohwinau
Ihar ŁohwinauFoto: Biełsat

- Zebraliśmy te pieniądze. Na razie czujemy tylko przepełniającą nas radość.(…) Najbardziej poruszyło nas to, że ludzie reagowali od pierwszego dnia, chociaż wydawało się, że tak gigantycznej sumy nie sposób zebrać - powiedział w Radiu Swaboda dyrektor księgarni Pawał Kaściukiewicz.
Sąd gospodarczy Mińska nakazał w styczniu właścicielowi księgarni Iharowi Łohwinauowi zapłacenie sumy 961 mln rubli, którą uznał za roczny dochód z handlu książkami, choć Łohwinau podkreślał, że to przychód, który przeznaczono m.in. na wynajem pomieszczenia i pensje dla pracowników. Prócz tego sąd orzekł grzywnę wys. 5 mln rubli za działalność bez licencji Ministerstwa Informacji.
Księgarnia, która specjalizuje się w książkach w języku białoruskim i stanowi kultowe miejsce spotkań niezależnej inteligencji, rozpoczęła akcję zbierania środków wśród mieszkańców. Otwarto w tym celu specjalne konto bankowe, pisarze dochód ze sprzedaży swoich książek przeznaczali na rzecz księgarni i występowali dla niej znani muzycy, np. bard Źmicier Wajciuszkiewicz.
Jak zaznaczył Kaściukiewicz, dzięki akcji zebrano około 976 mln rubli, a więc nawet więcej, niż nakazał wpłacić sąd.
- Będziemy dalej pracować, organizować spotkania i inne wydarzenia - podkreślił Kaściukiewicz. – "Zorganizujemy wielki koncert, a może nawet festiwal, żeby podziękować wszystkim, którzy nas wsparli, żeby ludzie jak najmocniej poczuli, że dokonali wielkiej rzeczy, że teraz to faktycznie ich księgarnia".
W księgarni ŁohwinaU odbywa się wiele imprez kulturalnych, m.in. spotkania z autorami piszącymi po białorusku, a także promocje białoruskich tłumaczeń zagranicznych autorów, w tym polskich.
Od czasu, gdy na początku ubiegłego roku wszedł w życie wymóg posiadania licencji na prowadzenie księgarni, Łohwinau ośmiokrotnie składał wniosek do Ministerstwa Informacji o jej wydanie, ale za każdym razem mu odmawiano.
Łohwinau jest także niezależnym wydawcą. Od 2009 r. publikuje współczesną literaturę białoruską, prace naukowe z dziedzin humanistycznych oraz tłumaczenia na języki rosyjski i białoruski, m.in. polskich autorów. Pod koniec 2013 r. Ministerstwo Informacji odebrało mu jednak licencję wydawniczą, gdyż białoruski sąd uznał jego album "Fotografia prasowa Białorusi 2011" za ekstremistyczny. Po utracie licencji Łohwinau zarejestrował swoje wydawnictwo na Litwie.
PAP/agkm


Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Miłosz największym hitem w białoruskiej księgarni

Ostatnia aktualizacja: 26.12.2011 05:00
Czterotomowe wydanie dzieł Czesława Miłosza było w 2010 roku najpopularniejszą pozycją księgarni białoruskiego wydawnictwa Łohwinau w Mińsku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: za album Press Photo odebrano licencję niezależnemu wydawnictwo

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2013 17:44
Niezależny białoruski dom wydawniczy Ihara Łohwinaua dostała informację, że została jej odebrana licencja – poinformował wiceprzewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Andrej Bastuniec.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Homo sovieticus według Aleksijewicz. Sprawca zła i ofiara, z psychiką żołnierza

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2014 11:31
Przez 70 z górą lat w laboratorium marksizmu-leninizmu wyhodowano odrębny gatunek - homo sovieticus. Jedni uważają go za postać tragiczną, inni u nas mówią o nim pogardliwie ”sowek” – pisze białoruska pisarka Swietłana Aleksijewicz w książce "Czasy secondhand - koniec czerwonego człowieka".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pisarz Wiktar Marcinowicz: chcemy odzyskać utracony język białoruski

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2014 23:00
Białorusi nie ma i nikt o niej nie pamięta - na jej obszarze jest sojusznicze państwo Rosji i Chin. To fabuła książki Wiktora Marcinowicza, której prezentację przerwały służby białoruskie w Grodnie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: niezależna księgarnia musi zapłacić olbrzymią karę."To bankructwo"

Ostatnia aktualizacja: 10.01.2015 00:31
Sąd gospodarczy Mińska nakazał w piątek wydawcy i właścicielowi niezależnej mińskiej księgarni Iharowi Łohwinauowi zapłacenie prawie miliarda rubli białoruskich (330 tys. zł) za sprzedaż książek bez licencji. Skazany twierdzi, że to oznacza jego bankructwo
rozwiń zwiń