Choć Polska koncepcja Trójmorza tyczy się tylko państw Unii Europejskiej, to nie można wykluczać, że w tej koncepcji może pojawić się i czwarte morze. O tym mogą świadczyć wizyty prezydenta Azerbejdżanu Alima Alijewa w Rydze i w Warszawie. Kijów zaś i Mińsk są zainteresowane tym, by uniezależnić się od Moskwy – komentował w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Roman Jakowlewski.
Ekspert zaznaczył, że oprócz tego mamy jeszcze w regionie projekt chiński, obejmujący nie tylko Jedwabny Szlak. Przypomniał, że w Rydze szczyt chiński zgromadził 16 europejskich państw. Był tam i białoruski premier. - Te wszystkie projekty są – tak bym powiedział - nierosyjskie. I Rosja w nich nie uczestniczy – zauważył. Roman Jakowlewski dodał, że tymczasem Białoruś jednak w pewnym sensie bierze udział lub może potencjalnie wziąć udział w tych inicjatywach.
Roman Jakowlewski, publicysta i obserwator niezależny białoruskiej polityki, uważa, że m.in. spraw energii mogły dotyczyć rozmowy prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki i przywódcy Białorusi Aleksandra Łukaszenki podczas ostatniego ich spotkania w Kijowie 21 lipca. Argumentuje, że obaj liderzy zainteresowani są dywersyfikacją dostaw energii. Ekspert zauważył, że przed wizytą Łukaszenki ,w Kijowie był prezydent Azerbejdżanu. Według niego tworzony w taki sposób w regionie projekt można nazwać Trójmorzem Plus, bo dochodziłby do do niego Alijew z Morzem Kaspijskim.
Roman Jakowlewski ocenia, że prezydent USA Donald Trump, kiedy był w Warszawie, faktycznie wsparł projekt Trójmorza i wsparł Polskę jak lidera regionalnego. Jeśli weźmiemy pod uwagę potencjał i rosnący ekspert ropy i gazu z Ameryki do Europy i projekt ”azerbejdżańskiego południowego korytarza”, to patrząc na mapę widzimy, że Białoruś powinna w tym jakoś uczestniczyć w tym projekcie. Chociaż Moskwie się one bardzo nie podobają – ocenił.
Elektrownia atomowa
Ekspert przypomniał również, że problemem relacji Mińska z Wilnem jest powstająca elektrownia atomowa. Nie ma jednak solidarności międzynarodowej z Litwą. Na przykład Łotwa chce kupować energię z tej siłowni. Polska obiecuje jej nie kupować.
Komentator polityczny dodał też, że jeśli chodzi o Polskę Białoruś nie wypełniła zobowiązań wobec Warszawy. Niiezarejestrowany wciąż jest Związek Polaków na Białorusi (niezależny), nie ma małego ruchu granicznego.
Zdaniem eksperta w najbliższym czasie można spodziewać się nacisków na Białoruś ze strony Kremla w sprawie budowy baz, prawdopodobnie rakietowych.
Komentator polityczny uważa też, że na Białorusi wiele się nie zmieniło, jeśli chodzi o standardy praw człowieka. Represjonowani są działacze demokratycznej opozycji, również niektórzy działacze niezależnych związków zawodowych. Zwrócił uwagę na pogarszającą się sytuację gospodarczą Białorusi.
***
Z Romanem Jakowlewskim, obserwatorem politycznych wydarzeń na Białorusi, rozmawiała Agnieszka Kamińska portal PolskieRadio.pl.