W Stambule obraduje Synod Patriarchatu Konstantynopolitańskiego, który może przyznać autokefalię ukraińskiej cerkwi prawosławnej. Rosyjska cerkiew jest stanowczo temu przeciwna. Według mediów decyzja o autokefalii była przesądzona już podczas spotkania Cyryla i patriarchy Konstantynopola Bartłomieja już podczas spotkania w Stambule.
- Wydaje mi się, że dokonał się pierwszy krok ku temu, by patriarcha Cyryl udał się na odpoczynek. Byłoby to całkiem logiczne. Zawsze uważany za silnego dyplomatę, przegrał z kretesem najważniejszy mecz. Szczególnie nieudana była wizyta patriarchy Cyryla w Stambule 31 sierpnia br. - napisał Stanisław Biełkowski na swojej stronie na Facebooku.
Wtedy, jak stwierdził, patriarcha Cyryl opowiadał Bartłomiejowi o strachach świeckiego charakteru, jak o tym, jakoby ukraiński naród marzył o tym, by wrócić pod skrzydła Rosji.
Następca Cyryla
Według politologa następcą Cyryla może być metropolita pskowski i porchowski Tichon Szewkunow. Zdaniem Biełkowskiego może być tym zainteresowany Władimir Putin. – Z punktu widzenia Putin – 60-letni Tichon to swój. A 72-letni Cyryl, jak by się ścielił się przed władzami, zupełnie swoim nigdy nie było i się nie stanie – bo to przywódca duchownych z poprzedniego poboru, z tej epoki, kiedy Władimir Władmiriowicz był jeszcze nikim i niczym – zaznaczył Biełkowski. Dodał, że Cyryl mówi wprawdzie językiem obecnej świeckiej elity, ale Szewkunow jest jeszcze lepszy dla Kremla. Również, jak stwierdził, Kremlowi mogą nie podobać się ekumeniczne inklinacje Cyryla, który według niego przejął je po swoim nauczycielu, metropolicie Leningradu i Nowogrodu Nikodemie (Borysie Rotowie), a jak stwierdził publicysta, ekumenizm, relacje z Watykanem etc. z punktu widzenia Władimira Putina nie są do niczego potrzebne.
Szewkunow uważany jest przez część mediów za doradcę duchowego, a nawet spowiednika Putina i za osobę bliską kręgom FSB, natomiast część ekspertów uważa, że to tylko pogłoski. On sam nie przyznaje się do takich powiązań.
Zdaniem Biełkowskiego nie jest jednak pewne, czy tomos (dekret) patriarchy Barłtomiej w tej sprawie zostanie wydany teraz – według niego może to nastąpić to po założycielskim soborze cerkwi ukraińskiej. Dodał, że na takim soborze do ukraińskich kościołów mogą przyłączyć się i niektóre eparchie cerkwi moskiewskiego patriarchatu. Publicysta uważa przy tym, że dążenia do niezależności były bardzo silne na Ukrainie przez ostatnie 20 lat i stawia tezę, że gdyby metropolita Włodzimierz (Sabodan żył kilka lat dłużej, zapewne autokefalię Ukraina otrzymałaby także pod jego kierownictwem.
Patriarchowie cerkwi zwrócili się o wydanie tomosu do Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola, który powoła niezależny kościół na Ukrainie. Do apelu przyłączyły się władze Ukrainy, prezydent i parlament.
Rosyjska cerkiew grozi zerwaniem relacji z Konstantynopolem, jeśli do tego dojdzie.
***
Opracowala Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio.pl (na podstawie charter97.org, gordon.ua, Facebook)