W proteście a Ałma Acie brało udział ponad 100 osób. Korespondent agencji Reutera widział, że policja zatrzymała co najmniej 50 ludzi. Jak podało Radio Swoboda, wśród zatrzymanych byli też przypadkowi przechodnie.
W trakcie manifestacji niesiono transparenty z hasłami "Wolność dla więźniów politycznych" i "Stop torturom", "Wolności!", "Hańba!". W Ałma Acie protestujący trzymali plakaty ze zdjęciami przedstawiającymi osoby, uznane przez obrońców praw człowieka za więźniów politycznych.
Służby bezpieczeństwa Kazachstanu nie komentują zajść.
Protesty zorganizowano z okazji przybycia do Kazachstanu oficjalnej misji Parlamentu Europejskiego, która - jak się oczekuje - przeprowadzi ocenę zrealizowania przez Astanę warunków Umowy o Partnerstwie i Współpracy między UE i Kazachstanem. Jednym z punktów porozumienia jest przestrzeganie praw człowieka i praw obywatelskich.
Czwartkowe demonstracje zorganizował ruch Demokratyczny Wybór Kazachstanu założony przez Muchtara Abliazowa, miliardera i przeciwnika prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa. Skazany zaocznie za oszustwo Abliazow mieszka we Francji i wykorzystuje portale społecznościowe do rekrutowania zwolenników w swej ojczyźnie.
Demokratyczny Wybór Kazachstanu w marcu został uznany przez sąd w Astanie za organizację ekstremistyczną.
Na publiczne protesty w 18-milionowym Kazachstanie konieczne jest uzyskanie od władz zezwolenia.
PAP/i in./ agkm