Mowa była o bezpieczeństwie i zapewne Nikołaj Patruszew powtórzył jak zawsze, że "rośnie zagrożenie” ze strony NATO na granicach Państwa Związkowego – tak komentował w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Roman Jakowlewski. Tematem rozmowy była zapewne wizyta byłego doradcy USA ds. bezpieczeństwa USA w Mińsku i spotkanie czterech sekretarzy bezpieczeństwa – Białorusi, Ukrainy, Polski, USA
CZYTAJ TEŻ: WIZYTA BOLTONA TO WSPARCIE NIEPODLEGŁOŚCI BIAŁORUSI >>>
Patruszew mówił po spotkaniu z dziennikarzami, o tym, że z Łukaszenką rozmawiali o zmianach sytuacjibezpieczeństwa, w regionie i na świecie, jak na nie reagować, jak reagować na działania partnerów. Mówił w tym kontekście m.in. o USA, wspomniał o tym, że w Rumunii rozmieszczono elementy tarczy przeciwrakietowej i będą one znajdować się także w Polsce.
EKSPERT: BOLTON MÓGŁ ROZMAWIAĆ Z ŁUKASZENKĄ O BRONI JĄDROWEJ
Przekonywał dziennikarzy, że w ”blokach rakietowych mogą być rakiety szturmowe”. Rozmawiano też o walce z terroryzmem.
Jak podaje agencja Belta.by, Aleksander Łukaszenka stwierdził, że zaproponował, by podpisać umowę o nierozmieszczaniu rakiet średniego i bliskiego zasięgu w regionie europejskim.
Wyjechał z prezentem
Aleksander Łukaszenka podarował mu na odjezdne teczki KGB na jego temat, które powstały w czasie jego studiów w Mińsku w Wyższej Szkole KGB.
Według Romana Jakowlewskiego, także Łukaszenka musi się niepokoić o teczki, które znajdują się w Moskwie.
Jak stwierdził Roman Jakowlewski, do ostatniego momentu nie informowano, że ma miejsce mieć spotkanie Nikołaja Patruszewa z Aleksandrem Łukaszenką. Mówiono, że to robocza wizyta, a sekretarz Rady Bezpieczeństwa spotyka się ze swoim odpowiednikiem, choć znaczenie tych urzędów znacznie różni się w obu krajach. - Patruszew jest realnym szefe Rady Bezpieczeństwa, niemalże drugą osobą w Moskwie. Należy do tzw. partii wojny na Kremlu– mówił komentator.
Nikołaj Patruszew, bliski współpracownik Władimira Putina, tak jak on wywodzący się z leningradzkiego KGB, był pracownikiem KGB w Leningradzie i obwodzie leningradzkim, następnie awansował w FSB, w 1999 roku został dyrektorem tej instytucji. W 2008 roku został sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Rosji.
W 2009 roku informował jako sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej o nowej doktrynie wojennej Rosji, w której zmieniono warunki ew. użycia broni nuklearnej. Wówczas jako największe zagrożenie przedstawiał „rozszerzanie NATO”.
Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl