W Starych Wasiliszkach niedaleko Grodna na Białorusi odbyły się obchody 81. rocznicy urodzin Czesława Niemena. Uroczystości koncentrowały się wokół, zamienionego na muzeum, domu rodzinnego artysty. W miejscowym kościele gdzie piosenkarz został ochrzczony i znajduje się jego tablica pamiątkowa odprawiona została msza święta.
Zebrani na uroczystościach białoruscy dziennikarze wspominali wywiady z Czesławem Niemenem. Mówili, że dla Białorusinów w czasach radzieckich był on swoistym głosem wolności. Teraz miłośnicy piosenkarza co raz chętniej odwiedzają jego dom rodzinny.
Uładzimir Sieniuta dyrektor muzeum Niemena mówił: "W 2017 roku odwiedziło nas ponad trzy tysiące gości. A w roku ubiegłym odwiedzających było już ponad dziewięć tysięcy turystów. Przyjeżdżają nie tylko Polacy i Białorusini, ale ludzie z całego świata" - mówi dyrektor Sieniuta.
Marcin Wojciechowski zastępca ambasadora Polski na Białorusi zauważył, że Czesław Niemen jest jedną z tych postaci, która łączy Polskę i Białoruś: - Miejsce jego urodzenia Stare Wasiliszki to jest już taka świątynia dla sympatyków muzyki Niemena - również dla tych, którzy szukają wspólnych śladów w kulturze Polski i Białorusi - powiedział Wojciechowski.
W domu rodzinnym Czesława Niemena otwarto nową ekspozycję poświęconą artyście. Wcześniej, dzięki staraniom ambasady Polski na Białorusi i wsparciu finansowym Narodowego Instytutu "Polonika", udało się wyremontować jego dach.
"Czesław Niemen był dla nas głosem wolności"
- Czesław Niemen był dla nas głosem wolności – mówił w niedzielę w Wasiliszkach Wiaczasłau Rakicki, który w latach 70. przeprowadził wywiad ze słynnym muzykiem. W rodzinnej wsi artysty odbyły się uroczystości z okazji 81. rocznicy jego urodzin.
- Gdy wyszedł na scenę, ludzie na widowni zaczęli płakać. To było coś niezwykłego, jak odwiedziny z innego świata. Dla nas Czesław Niemen był głosem wolności – powiedział Rakicki, który w 1976 roku przeprowadził jedyną opublikowaną wówczas rozmowę z Niemenem. Artysta koncertował w tym okresie w Mińsku.
W Wasiliszkach Starych oraz w znajdujących się obok Wasiliszkach odbyły się w niedzielę obchody 81. rocznicy urodzin Czesława Wydrzyckiego. W uroczystościach wzięli udział m.in. polscy dyplomaci z Mińska i Grodna, przedstawiciele władz lokalnych i Marta Szafranek z Instytutu "Polonika", który sfinansował remont dachu w muzeum Niemena, mieszczącym się w domu rodzinnym muzyka.
- To był wielki polski muzyk, ale dla nas to nasz rodak – powiedział PAP Uładzimir Sieniuta, dyrektor muzeum w Wasiliszkach Starych. Jak powiedział, w ubiegłym roku tę wieś – zamieszkaną obecnie oficjalnie przez 32 osoby - odwiedziło 10 tys. turystów.
- Większość z nich to oczywiście goście z Polski, ale reszta to reprezentanci wszystkich możliwych krajów świata. Odwiedzali nas miłośnicy Niemena z Chin i nawet z Kamerunu – mówił Sieniuta. - Dla mnie to dowód na to, że Niemen i jego twórczość to dziedzictwo całej ludzkości. Jego "Dziwny jest ten świat" nie jest kultowy tylko dla Polaków czy Białorusinów, jak dla mnie, jest to hymn całego świata – przekonywał dyrektor muzeum.
Czesław Niemen urodził się 16 lutego 1939 roku jako Czesław Wydrzycki w Wasiliszkach Starych niedaleko od Grodna. 19 lat później wraz z rodziną wyjechał do Polski z rodzinnych stron, które po zakończeniu II wojny światowej znalazły się w granicach sowieckiej Białorusi.
Jak mówił dyrektor Sieniuta i przedstawicielki władz rejonowych, w rodzinnych stronach muzyka odradza się nie tylko pamięć o nim, ale dzięki niemu odradzają się Wasiliszki Stare.
- Bardzo pomaga nam w tym wsparcie, które otrzymaliśmy ze strony polskiej, dzięki pomocy ambasady w Mińsku – powiedziała Alena Pasiuta, wiceprzewodnicząca władz rejonu szczuczyńskiego, na terenie którego znajdują się Wasiliszki, dziękując Narodowemu Instytutowi Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą „Polonika”, który sfinansował remont dachu w „domu Niemena”.
- Instytut Polonika sfinansował remont dachu, który był pokryty eternitem. Zrekonstruowano stare drewniane pokrycie. Prace odbyły się w oparciu o ekspertyzę rzeczoznawcy MKiDN, a zrealizowała je firma białoruska. Koszt remontu wyniósł 26 tys. euro – powiedziała Marta Szafranek z "Poloniki".
W ramach niedzielnych obchodów odprawiona została msza św. w kościele w Wasiliszkach Starych. Następnie gości zaproszono na koncert poświęcony pamięci Niemena.
"Wywiad zatrzymała cenzura"
- Uderzyło mnie, jak podobne były nasze losy. Część mojej rodziny – podobnie jak rodzina Czesława Wydrzyckiego - też opuściła sowiecką Białoruś wraz z ostatnią falą repatriacji – mówił wspominając Niemena, Wiaczasłau Rakicki.
- Nie mogłem się od niego oderwać. Po wywiadzie siedziałem z nim w garderobie, potem był koncert. Po koncercie znowu rozmawialiśmy w hotelu – wspominał dziennikarz. - Piliśmy bez przerwy wodę mineralną, bo on odmawiał alkoholu, twierdząc, że swoje już wypił. Pamiętam, że ja piłem niesmaczną słoną mineralną, którą Polacy nazywali wodą morską – mówił Rakicki. - Był bardzo ostrożny w tym, co mówił. Było jednak widać, że bardzo, bardzo zależało mu, by przyjechać na Białoruś – dodał.
Dyrektor Sieniuta wspominał z kolei, jak Niemen, po koncercie w Moskwie, taksówką pojechał do rodzinnych Wasiliszek. - Jechał taki kawał drogi, aby spędzić tam zaledwie parę godzin – powiedział.
Wiera Sawina, autorka filmu dokumentalnego o muzyku oraz aktywna propagatorka jego twórczości na Białorusi, również spotkała się z Niemenem „w pamiętnym 1976 roku”, gdy zagrał cztery koncerty w Mińsku.
- Ja nie miałam tyle szczęścia co Sława Rakicki. Mój wywiad dla "Sowietskiej Biełorussiji" nie został opublikowany, bo zatrzymała go cenzura – wspominała. „Myślę, że chodziło o jego osobę, że był uważany za "zdrajcę-repatrianta” – mówiła Sawina.
Jak podkreśliła jednak, tamto spotkanie wywarło na niej „niezapomniane wrażenie” i stało się – już po wielu latach – motywacją do działań na rzecz upamiętnienia Niemena. To właśnie Sawina wraz z grupą miłośników Niemena z Białorusi doprowadziła do otworzenia muzeum w Wasiliszkach czy wydania albumu poświęconego artyście.
PAP/IAR/agkm