Carl Bildt podkreśla, że kryzys ekonomiczny na Białorusi jest bardzo głęboki i będzie miał polityczne reperkusje.
Po 19 grudnia, represjach wobec opozycji i politycznych procesach na Białorusi, Unia Europejska przyjęła twardą postawę wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki. Nie akceptuje procesów politycznych. Oznacza to, że dla Białorusi nie ma obecnie żadnych widoków na wsparcie, na dialog ze strony Unii Europejskiej.
Pytany o sankcje ekonomiczne, jako możliwą odpowiedź na represje polityczne na Białorusi, Carl Bildt mówi, że polityka Łukaszenki jest jak najgorsze możliwe sankcje. Podkreśla jednak, że Unia Europejska będzie poszerzać czarną listę osób i jednostek objętych zakazem wizowym, zamrożeniem aktywów.
Carl Bildt zaznacza jednak, że Unia Europejska chce pomagać białoruskiemu społeczeństwu, a drzwi są nadal otwarte, jeśli Białoruś przeszłaby odpowiednie zmiany.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Przeczytaj wywiad:
Angielska wersja wywiadu >>>
Raport Białoruś: Jednym z krajów Partnerstwa Wschodniego jest Białoruś. Ten kraj przechodzi obecnie przez poważny kryzys ekonomiczny. Jak Pan ocenia, czy będzie on miał polityczne konsekwencje dla Białorusi?
Carl Bildt, minister spraw zagranicznych Szwecji: Kryzys ekonomiczny jest bardzo głęboki, jest to wyniki polityki Aleksandra Łukaszenki. Będzie miał polityczne konsekwencje, sytuacja jest tam obecnie dramatyczna.
Raport Białoruś: Jakiego rodzaju konsekwencje polityczne? Część ekspertów uważa, że może to być moment decydujący dla Białorusi, która stara się obecnie o kredyt pieniężny w Rosji. Sporo osób uważa, że ceną za to będzie rezygnacja z części suwerenności na rzecz Rosji. Czy to według Pana możliwe?
Carl Bildt: To się okaże. Deficyt w obrotach bieżących wynosi na Białorusi 16 proc. PKB. Brakuje im więc olbrzymiej kwoty. Pożyczenie miliarda dolarówa z Moskwy nie pomoże. To nie wystarczy. Białoruś potrzebuje fundamentalnych reform ekonomicznych. W mojej ocenie nie poradzi sobie, jeśli nie zwróci się do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rozmiar kryzysu jest olbrzymi, więc jest to moim zdaniem nieuniknione, że Białoruś zwróci się o pomoc do MFW.
Raport Białoruś: Jaka jest strategia Unii w kwestii Białorusi?
Carl Bildt: Po represjach, które mają miejsce od 19 grudnia, przyjęliśmy stałe stanowisko. Jest ono konsekwencją działań Aleksandra Łukaszenki. Nałożyliśmy sankcje przeciwko niektórym osobom, zakaz podróżowania, zamroziliśmy konta. Jednak jednocześnie chcemy pomagać społeczeństwu białoruskiemu, drzwi są nadal otwarte. Jeśli Białoruś się zmieni, powitamy ją, mowa tu jest o tego rodzaju współpracy, jaką zaczynaliśmy omawiać wstępnie przed 19 grudnia.
Raport Białoruś: Czy perspektywa sankcji ekonomicznych jest obecnie realistyczna?
Carl Bildt: Najgorsze sankcje ekonomiczne to polityka Aleksandra Łukaszenki. Środki, jakie my stosujemy, są wymierzone w określone jednostki. Nie chciałbym robić niczego, co sprawiłoby że ludzie na Białorusi cierpieliby jeszcze bardziej.
Raport Białoruś: Więc nie będzie sankcji ekonomicznych?
Carl Bildt: Myślę, że będą sankcje skierowane przeciw konkretnym osobom i być może pewnym jednostkom, które są związane z reżimem.
Raport Białoruś: Jaka będzie reakcja Unii na wyroki w politycznych procesach na Białorusi? Czterech szeregowych członków opozycji zostało skazanych na dwa do czterech lat więzienia (w czwartek - red.). Byli kandydaci na prezydenta – Sannikau, Niaklajeu, Rymaszeuski prawdopodobnie podzielą ich los.
Carl Bildt: Nie akceptujemy żadnych politycznych więźniów w Europie. Aleksander Łukaszenko wie, że dopóki nie zwolni więźniów, nie ma żadnych widoków – ani na pomoc, ani na dialog, ani na żadnego rodzaju wsparcie ze strony Unii Europejskiej.
Raport Białoruś: Chciałabym zapytać także o wizy. Białorusini muszą płacić obecnie 60 euro za wizę, jeśli chcą pojechać do Warszawy, Krakowa, Gdańska. To praktycznie nierealne, gdy zarabiają około 300 dolarów miesięcznie. Więc tak naprawdę nie mogą podróżować, nie mogą poznawać Unii Europejskiej. Czy można coś dla nich zrobić w tym aspekcie?
Carl Bildt: Państwa podjęły indywidualne decyzje co do tego, żeby znieść lub znacznie zmniejszyć opłaty za wizy.
Raport Białoruś: Ale dotyczy to wiz długoterminowych.
Carl Bildt: Nie, nie tylko wiz długoterminowych. W przypadku Szwecji nie ma żadnych opłat dla studentów, młodych ludzi, którzy przyjeżdżają na programy wymiany itp. To około połowy wiz, jakie przyznajemy, dla nich wizy są za darmo. Nie dotyczy to biznesmenów, którzy jadą do Szwecji w interesach...
Raport Białoruś: Jakie perspektywy obecnie ma Białoruś? Skłania się obecnie ku Rosji, bo oczekuje stamtąd pożyczki finansowej. Dialog z Zachodem nie wydaje się możliwy – Aleksander Łukaszenka powiedział np. że Jose Barroso, szef KE to „Kozieł”, więc wydaje się, że dialogu nie szuka. Czy scenariusz nie jest już jasny? Czy Białoruś nie wejdzie do wspólnoty europejskiej?
Carl Bildt: Na pewno nie z taką polityką, jaką obecnie prowadzi. Obecna sytuacja jest raczej ponura. Obawiam się, że będzie jeszcze gorzej, bo kryzys ekonomiczny jest bardzo poważny. Trudno dostrzec jakieś wyjście z tej sytuacji. Myślę jednak, że kryzys spowoduje wcześniej czy później zmiany polityczne. Nie wiem, w jaki sposób, ani kiedy. Wiem jedno – to nieuniknione.
Raport Białoruś: Jak długo Aleksander Łukaszenka pozostanie u władzy, jak Pan ocenia?
Carl Bildt: Oczywiście nie mogę tego wiedzieć. Jednak jego polityka jest już u kresu drogi. Wprowadził kraj w bardzo trudną sytuację. Teraz kryzys się zaostrza, ale, jak to się skończy, jak długo to potrwa, nie wiem.
Rozmowę przeprowadziliśmy w czwartek 5 maja, przy okazji wizyty szefa MSZ Szwecji w Warszawie.
Rozmawiała Agnieszka Kamińska, polskieradio.pl