Białoruskie wojska graniczne zaczęły wykorzystywać konie do ochrony granic. Żołnierze przeszli dwumiesięczne kursy jazdy wierzchem i od dziś przystąpili do patrolowania polnych dróg i lasów na północy kraju.
Generał Ihar Raczkouski, dowódca wojsk granicznych Białorusi uważa, że konie mają wiele zalet. - Każdy motocykl, samochód, quad są głośne i osoby naruszające granicę je słyszą. Natomiast żołnierz poruszający się na koniu nie robi hałasu - mówi generał Raczkouski.
Białoruska telewizja ONT poinformowała, że niedługo patrole konne pojawią się przy granicy z Polską - wzdłuż kanału augustowskiego.
Eksperyment z użyciem koni ma potrwać 2 lata. Jeśli się powiedzie, konie zostaną wdrożone szerzej do patrolowania strefy nadgranicznej. Zwrócono też uwagę, że konie maja też jeszcze jeden duży plus - nie potrzebują importowanych paliw, a pożywiają się białoruskim sianem i owsem.
IAR, agkm