Prezydent i przywódca Solidarności spotkał się w poniedziałek w gdańskim Ratuszu Głównego Miasta z Polakami, którzy mieszkają na Białorusi.
Grupa Polaków z Białorusi przyjechała do Trójmiasta na zaproszenie sopockiego samorządu. Wśród gości ze Wschodu byli głównie członkowie zdelegalizowanego przez Aleksandra Łukaszenkę Związku Polaków na Białorusi (na jego miejsce Łukaszenka utworzył związek lojalny wobec siebie, o tej samej nazwie). Wśród gości był wiceprezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz. Spotkanie z Lechem Wałęsą zorganizowano na prośbę mniejszości polskiej.
„Musicie być w Europie”
- Jesteśmy skazani na otwieranie granic. Nie może tak być, aby Białoruś czy Ukraina nie były w związku ekonomicznym z Europą. To niezgodne z rozwojem cywilizacji. Musicie być w Europie i będziecie. Czy tego chcecie, czy nie, to jest wyższa konieczność - mówił b. prezydent.
Wałęsa dodał, że ewentualne przyłączenie Białorusi do Unii Europejskiej będzie długą i ciężką drogą, zwłaszcza, że w Europie - za sprawą kłopotów, jakie przeżywa wiele krajów, choćby Grecja czy Portugalia, "panuje w tej chwili duży ruch". - Europa was chce, ale i u was jest za dużo niezorganizowania - podkreślił.
Ostrzegł też, że mieszkańcy Białorusi muszą w tych zabiegach liczyć głównie na siebie. - Pamiętajcie, że Europa nie jest w stanie za bardzo wam pomóc, bo ma swoje problemy - mówił Wałęsa.
Członkowie ZPB podziękowali zaprosili b. prezydenta do odwiedzenia ich na Białorusi.
Działacze organizacji polonijnych przebywają w Trójmieście od soboty. Na Białoruś wrócą w środę. W czasie pobytu finansowanego przez miasto Sopot goście mieli zobaczyć m.in: Gdańsk, Hel oraz Muzeum Zamkowe w Malborku.
agkm