Raport Białoruś

Białoruś: 82-letnia prezes stowarzyszenia AK będzie sądzona za krzyż dla żołnierza

Ostatnia aktualizacja: 10.06.2013 08:12
82-letnia prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi będzie sądzona za krzyż dla polskiego dowódcy – pisze z Grodna Andrzej Poczobut.
Weronika Sebastianowicz
Weronika SebastianowiczFoto: YouTube/Odra Niemen

Jak informuje z Grodna Andrzej Poczobut w korespondencji dla "Gazety Wyborczej", kapitan Weronika Sebastianowicz będzie oskarżona o zorganizowanie nielegalnego wiecu. Tak MSW określiło ustawienie krzyża w miejscu śmierci ostatniego dowódcy polskiego podziemia niepodległościowego na Białorusi. 82-letniej kobiecie grozi kara grzywny bądź do 15 dni aresztu.
O wszczęciu postępowania administracyjnego Weronika Sebastianowicz została poinformowana pisemnie przez oddział MSW rejonu szczuczyńskiego. - Wróciłam właśnie z Polski; w domu czekało już na mnie oficjalne zawiadomienie, z którego wynika, że zostanę pociągnięta do odpowiedzialności - mówi "Gazecie" Sebastianowicz.

Wiceszef działu ochrony porządku publicznego milicji w Szczuczynie Uładzimir Gwazdouski napisał w nim m.in.: "Obywatelka Sebastianowicz naruszyła ustanowiony porządek nie mając zezwolenia ze strony miejscowych władz 12 maja o 15 zorganizowała i przeprowadziła w miejscowości Raczkowszczyzna wiec pamięci żołnierza Armii Krajowej. Odpowiedzialność za popełnienie podobnego czynu jest przewidziana art. 23.34 Kodeksu o wykroczeniach administracyjnych Republiki Białoruś". Sprawę skierowano do sądu rejonu szczuczyńskiego (tam leży Raczkowszczyzna); nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się rozprawa.
12 maja, w 64. rocznicę śmierci ppor. Anatola Radziwonika "Olecha", który razem ze swoim oddziałem poległ w okolicach Raczkowszczyzny walcząc z NKWD, nie uznawany przez Mińsk Związek Polaków na Białorusi (ZPB) ustawił krzyż. - Wszystko odbywało się na terenie prywatnym, więc żadne pozwolenie nie było potrzebne – mówiła wcześniej "Gazecie" Grażyna Szałkiewicz, redaktor naczelna wydawanego przez ZPB "Głosu znad Niemna".
Weronika Sebastianowicz, pseudonim "Różyczka", do wiosny 1951 r. działała w polskim podziemiu niepodległościowym na Grodzieńszczyźnie, była łączniczką partyzanckiego oddziału. W 1951 r. została ujęta i skazana na 25 lat łagrów. Odsiedziała cztery, zwolniono ją w wyniku amnestii. Za swoją działalność została odznaczona m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jak przypomina Andrzej Poczobut, oficjalna białoruska historiografia powtarza tezy sowieckiej propagandy, określając AK i podziemie niepodległościowe mianem bandytów. Sądy odmawiają rehabilitacji żołnierzy skazanych w procesach stalinowskich.
Od momentu objęcia władzy przez Aleksandra Łukaszenkę władza konsekwentnie nie pozwala na jakiekolwiek upamiętnienie działalności AK na tych terenach. Jedyny uporządkowany cmentarz wojskowy, na którym spoczywają akowcy polegli w walce z NKWD, znajduje się w Surkontach. Obecnie tuż obok niego powstaje wielkie kołchozowe gospodarstwo hodujące krowy.
Andrzej Poczobut zauważa, że krzyż w Raczkowszczyźnie nadal stoi. Najprawdopodobniej władze nie mają podstaw prawnych do jego usunięcia, gdyż został wzniesiony na terenie prywatnym.

Gazeta Wyborcza/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś 

Wikipedia/
Wikipedia/
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

"17 września diabelstwo do nas przyszło. Dwa dni potem chcieli zabić ojca"

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2012 14:12
- Brudni, oberwani, w dziwnych czapkach. Pomyślałam: to diabelstwo do nas przyszło. Dwa dni potem chcieli zabić mojego ojca - wspominała w rozmowie z portalem Polskiego Radia Weronika Sebastianowicz z Grodzieńszczyzny, zesłana potem do łagrów w tajdze. Anna Lewicka ze Lwowa mówiła, że wkrótce potem zaczęły się zsyłki - dobrze utkwiło to w jej pamięci. Obie mówią, że nikt nie spodziewał się napaści, natarcia Armii Czerwonej. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Krzyże polskich żołnierzy wystają spod nowych grobów

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2012 03:00
Na Białorusi nie można godnie chować AK-owców. Władze Białorusi nie pozwalają na ich ekshumację i przeniesienie na cmentarz. Niszczeją też dawniejsze groby – mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl ambasador RP na Białorusi Leszek Szerepka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: tuż obok grobów Armii Krajowej budują obory

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2013 10:53
Przy cmentarzu żołnierzy Armii Krajowej w Surkontach na Białorusi buduje się kołchozowe obory – pisze Andrzej Poczobut, dziennikarz, działacz Związku Polaków na Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

MSZ: ambasada zajmie się sprawą cmentarza Armii Krajowej w Surkontach

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2013 08:10
Ambasada w Mińsku zasugeruje działania w sprawie cmentarza w Surkontach – poinformowało portal PolskieRadio.pl biuro prasowe MSZ. Tuż obok miejsca pochówku żołnierzy Armii Krajowej miejscowy kołchoz buduje obory.
rozwiń zwiń