Raport Białoruś

Student skazany na 1,5 roku więzienia za ”próbę szpiegostwa”. KGB pręży muskuły

Ostatnia aktualizacja: 01.07.2013 21:34
Sąd w Witebsku skazał w poniedziałek na 1,5 roku kolonii karnej 23-letniego opozycjonistę Andreja Hajdukoua. Organizacje praw człowieka uznały go za więźnia politycznego.
Audio
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR): białoruskie organizacje praw człowieka uznały Andreja Hajdukoua za więźnia politycznego
Proces Andreja Hajdukoua
Proces Andreja HajdukouaFoto: svaboda,org

Sąd skazał Hajdukoua za rzekome próby kontaktu z agentami zagranicznych służb specjalnych. Obrońcy praw człowieka uważają go za więźnia politycznego.

Zarzuty zmieniono: była "zdrada ojczyzny"

Proces toczył się przy drzwiach zamkniętych. Początkowo Hajdukou był oskarżony z artykułu o zdradzie ojczyzny poprzez prowadzenie działalności agenturalnej, za co grozi kara od 7 do 15 lat pozbawienia wolności. Pod koniec czerwca prokurator generalny Alaksandr Kaniuk poinformował jednak o przekwalifikowaniu zarzutów i dodał, że oskarżenie zażądało dla Hajdokoua 2 lat więzienia.

Na ogłoszeniu wyroku obecni byli m.in. przedstawiciel ambasady Wielkiej Brytanii oraz studenci. Kierownictwo Białoruskiego Komitetu Helsińskiego zwracało się z wnioskiem, by umożliwić obrońcy praw człowieka Pawłowi Lewinauowi obecność na procesie; wniosek został jednak odrzucony bez podania przyczyn.

Gdzie jest zagraniczny agent?

Adwokat skazanego zapowiedział apelację, gdyż jego zdaniem wyrok jest zbyt wysoki.
Hajdukou został zatrzymany 8 listopada ubiegłego roku. Według materiałów śledztwa doszło do tego "w chwili zakładania skrytki z informacjami interesującymi zagraniczne służby specjalne".
W liście wysłanym do obrończyni praw człowieka Tacciany Siewiaryniec Hajdukou podkreślał jednak, że "żadnych zagranicznych przedstawicieli faktycznie w tej sprawie kryminalnej nie ma".
Białoruskie organizacje obrony praw człowieka, Białoruski Komitet Helsiński i Cetrum Praw Człowieka "Wiasna", uznały Hajdukoua za więźnia politycznego.

Andrej
Andrej Hajdukou, belsat.eu/pl/Facebook

6,5 miesięcy w areszcie – bezpodstawnie?

"Wiasna" podkreśliła na swojej stronie internetowej, że zastosowany przy skazaniu Hajdukoua artykuł dotyczy wykroczeń, które nie stanowią znacznego zagrożenia społecznego i wobec tego nie powinien przewidywać kary pozbawienia wolności. Wiceszef "Wiasny" Walancin Stefanowicz podkreśla też, że gdyby od razu w ten sposób zakwalifikowano sprawę Hajdukoua, nie mógłby on być aresztowany, bo ten artykuł nie przewiduje takiego środka zapobiegawczego. - Wychodzi na to, że człowieka trzymali w areszcie 6,5 miesiąca, żeby przyznał się do winy - oświadczył Stefanowicz.
- Po drugie, stwierdzamy liczne nieprawidłowości podczas śledztwa. W szczególności chodzi o prawo do obrony, bo w szeregu sytuacji adwokata nie dopuszczano do Hajdukoua, a także atmosferę całkowitego utajnienia wokół tej sprawy i zamknięty proces - dodał wiceszef "Wiasny".

Hajdukou jest liderem niezarejestrowanej organizacji społecznej "Związek Młodych Intelektualistów" oraz działaczem komitetu organizacyjnego na rzecz utworzenia partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja (BChD). Podczas wyborów prezydenckich w 2010 r. działał w sztabie opozycyjnego kandydata Andreja Sannikaua, a później uczestniczył w "milczących protestach", podczas których zbierano się na centralnych placach miast, nie wznosząc żadnych haseł.

Co zrobił student?

Obrońcy praw człowieka i przedstawiciele środowisk opozycyjnych podkreślają, że nie wiadomo, co takiego zrobił, bo nie zostało to ujawnione. - Myślę, że najprawdopodobniej jest to związane z działalnością opozycyjną. Albo ma to być znak dla zagranicy, że wszystko jest kontrolowane i żeby nie wspierała opozycji - powiedział szef witebskiej organizacji BChD Leanid Autuchou.

Szef BChD Wital Rymaszeuski wyraził przekonanie, że proces miał charakter polityczny, gdyż ze wspomnianego artykułu można by skazać nie tylko całą opozycję, ale i połowę obywateli Białorusi, którzy wyjeżdżają za granicę na podstawie wizy, a zatem kontaktują się z zagranicznymi dyplomatami.

KGB chce zyskać na znaczeniu

Białoruscy obrońcy praw człowieka uznali Hajdukoua za więźnia politycznego i domagają się wypuszczenia go na wolność. Białoruski Komitet Helsiński i niezarejestrowane Centrum Obrony Praw Człowieka ”Wiasna” we wspólnym oświadczeniu napisały, że wyrok jest bezpodstawny i politycznie motywowany gdyż  ”w znacznym stopniu ma służyć zwiększeniu roli KGB w państwie metodami nie do przyjęcia w demokratycznym kraju”.

Z kolei rządowa agencja prasowa ”Biełta” napisała, że ”KGB przerwało bezprawną działalność obywatela Białorusi który zajmował się na polecenie obcego wywiadu zbieraniem i przekazywaniem informacji o charakterze politycznym i gospodarczym”.

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Protest litewskiego MSZ po napadzie na ambasadę

Ostatnia aktualizacja: 08.11.2012 14:20
Do obrzucenia litewskiej placówki doszło we wtorek późnym wieczorem. W związku z incydentem Białorusi przekazano formalną notę protestacyjną - poinformowało litewskie MSZ.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksander Łukaszenka zwolnił szefa KGB

Ostatnia aktualizacja: 09.11.2012 15:45
Aleksander Łukaszenka odwołał ze stanowiska szefa KGB Wadzima Zajcewa. Sprawa ma podobno związek z tajemniczą śmiercią jednego z pułkowników KGB.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybuch obok KGB: przesłuchanych sześćdziesięciu, podejrzanych brak

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2012 10:00
Nikt nie jest podejrzany w sprawie eksplozji przy siedzibie Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego Białorusi w Witebsku. Zwolniono trzech zatrzymanych w tej sprawie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: student oskarżony o zdradę państwa

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2012 12:21
Student i ślusarz Andrej Hajdukou jest wiceprzewodniczącym nieznanej szerzej organizacji młodzieżowej "Związek młodych intelektualistów”, organizującej dyskusje.
rozwiń zwiń