Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ostrzegł, że uchwała będzie miała "poważny wpływ " na stosunki turecko-niemieckie.
Szef tureckiej dyplomacji nazwał decyzję niemieckich posłów "nieodpowiedzialną i bezpodstawną". "Droga do zamknięcia ciemnych rozdziałów historii nie prowadzi przez oczernianie historii innych krajów'" - napisał Mevlut Cavusoglu na Twitterze. Także rzecznik rządzącej Turcją partii AKP powiedział, że uchwała poważnie naruszyła relacje niemiecko-tureckie.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła tymczasem, że jej kraj ma szerokie i silne relacje z Turcją mimo różnic zdań w niektórych sprawach. Pomimo tych różnic, skala naszych stosunków, nasza przyjaźń i strategiczne powązania są wielkie - powiedziała kanclerz Niemiec na konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO, Jensem Stoltenbergiem.
Niemieccy posłowie poparli uchwałę zdecydowaną większością głosów. Ankara już wcześniej ostrzegała, że użycie terminu "ludobójstwo" pogorszy i tak napięte relacje między obydwoma krajami.
Zdaniem historyków w latach 1915-1917 wskutek masakr i deportacji mogło zginąć nawet półtora miliona Ormian, zamieszkujących ówczesne Imperium Osmańskie. Dzisiejsza Turcja odrzuca jednak odpowiedzialność za tę tragedię i przekonuje, że nie może być mowy o ludobójstwie.
IAR