Rząd w Reykjaviku wyznacza własne normy połowowe wynoszące 152 ssaki rocznie. Dzięki temu statek łowczy firmy „Hvalur”, czyli „Wieloryb”, dostarczył już do portu dwa zabite te ogromne zwierzęta. Oba należały do gatunku finwali, który jest gatunkiem chronionym międzynarodowymi umowami.
Polowania zbiegają sią z przygotowaniami do wrześniowego posiedzenia Europejskiej Rady ds. Środowiska, złożonej z ministrów 28 państw unijnych. Podczas tego spotkania będą poruszane też sprawy ochrony wielorybów.
Islandia jest od 2002 roku członkiem Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej, ściśle współpracującej z unijną Radą. Mimo to Reykjavik już w 2006 roku odmówił podporządkowania się jej zakazom odławiania wielorybów w celach handlowych. Islandczycy twierdzą, że wieloletnie zawieszenie połowów wystarczało już na odbudowę przetrzebionego pogłowia tych zwierząt. Dlatego od 2008 roku islandzka flotylla wielorybnicza ruszyła znów na polowania. Od tego momentu Islandia wyeksportowała, głównie do Japonii, ponad 5540 ton wielorybiego mięsa i zapowiada dalsze jego dostawy.
IAR