Najwięcej interwencji było na terenie Małopolski, Śląska Górnego i Dolnego, Podkarpacia i Pomorza Zachodniego. Głównie chodziło o usuwanie powalonych drzew i zabezpieczanie uszkodzonych dachów oraz naderwanych przez wiatr rynien, anten satelitarnych i reklam. .
"Zniszczenia nie są ani wielkie ani masowe"- mówił IAR Paweł Frątczak. Poza stratami materialnymi, nikt nie został poszkodowany. Wiatr uszkodził dachy na 10-ciu budynkach, głównie w Małopolsce.
Obecnie wiatr najsilniej wieje w województwie podkarpackim. Paweł Frątczak przypomniał, że podczas uderzenia na Polskę orkanu Ksewery równo rok temu, straż pożarna interweniowała w ciągu trzech dni kilkanaście tysięcy razy.
Aleksandra miała wiać głównie na Pomorzu, czyli w województwach zachodniopomorskimi i pomorskim, a okazało się, że najsilniejszy wiatr był w paśmie województw południowych.
IAR