Nie wiadomo też, dlaczego znalazł się przy drodze z Cisnej do Komańczy.
Jednak, jak powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów Mateusz Świerczyński z nadleśnictwa Cisna, jest kilka hipotez: młoda, niedoświadczona niedźwiedzica mogła go zgubić, odganiać go lub sama zginąć. Leśnicy próbują ustalić jak to się stało, że niedźwiadek został sam. W okolicy miejsca znalezienia go szukają śladów jego matki, która mogłaby poszukiwać potomka lub ewentualnie jej ciała. Na razie niczego nie znaleziono.
Mała, dwumiesięczna niedźwiedzica, została znaleziona w piątek, ważyła nieco ponad 3 kilogramy, była bardzo osłabiona i wychudzona. Natychmiast otrzymała profesjonalną opiekę. Jaki będzie jej dalszy los, trudno w tej chwili powiedzieć. Jak powiedziała Mateusz Świerczyński, najlepiej byłoby zwrócić zwierze naturze, o ile będzie to w przyszłości możliwe.
W Karpatach liczbę niedźwiedzi brunatnych szacuje się na 8 tysięcy, największa część populacji zajmuje góry Rumunii. W Polsce ich liczba może dochodzić do 120 osobników, większość z nich żyje w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i Pogórzu Przemyskim
IAR/PR Rzeszów/md