foto: Monika Trętowska
To będzie mój pierwszy Nowy Rok wśród fok i pingwinów - komentuje. Krążąc pomiędzy wyspami archipelagu Chiloé zdążyła już zjeść najlepszego łososia w swoim życiu, pooglądać 'palafitos' w Castro (charakterystyczne domki na belkach), porozmawiać z miejscowymi o lokalnych legendach i pojeździć po małych miasteczkach z zabytkowymi, drewnianymi kościółkami, z których wiele wpisanych jest na listę UNESCO.
foto: Monika Trętowska
Chilijska wyspa Chiloé jest drugą co do wielkości w kraju i piątą na kontynencie. Od kontynentalnej części Chile oddziela go kanał Chacao oraz zatoka Corcovado.
IAR/Monika Trętowska