X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Cypr Północny. Kraj, którego nie ma

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2013 11:49
Cypr Północny to jedno z tych dziwnych miejsc na ziemi, których formalnie nie ma, a w których toczy się normalne życie. Choć może nie do końca normalne ...
Cypr Północny. Kraj, którego nie ma
Foto: IAR/Wojciech Cegielski

Grecko-turecki spór o Cypr to najdłuższy obecnie konflikt w Europie. Zaszłości sięgają wieków, ale apogeum nastąpiło w 1974 roku. Grecy dokonali wtedy na wyspie zamachu stanu, a w odpowiedzi turecka armia wkroczyła na Cypr, by bronić zamieszkałej tam mniejszości muzułmańskiej. Od tego czasu datuje się faktyczny podział Cypru na dwie części – południową „grecką“, która dzisiaj jest członkiem Unii Europejskiej oraz północną, „turecką“, która w 1983 ogłosiła niepodległość. Jednak nowa republika została uznana jedynie przez Turcję.

foto:
foto: IAR/Wojciech Cegielski

Północną część Cypru pierwszy raz odwiedziłem z okazji 30-lecia „niepodległości“. Władze samozwańczej republiki zorganizowały kilkudniowy wyjazd dla dziennikarzy, w ramach którego mieliśmy nie tylko uczestniczyć w ceremoniach, ale także rozmawiać z najważniejszymi ludźmi w republice. Ci najważniejsi przez długie minuty przekonywali nas, że wszystkiemu winna jest część grecka, bo Turcy wielokrotnie wyciągali rękę na zgodę, a Grecy tę rękę odrzucali. Prawda oczywiście leży po środku, choć po powrocie do domu stoczyłem mailową dyskusję z moimi przyjaciółmi z Grecji i Turcji, którzy przekonywali mnie, że środek wcale nie musi znajdować się „na środku“.

IAR/Wojciech
foto: IAR/Wojciech Cegielski

Obserwowanie parady z okazji 30-lecia istnienia republiki w Nikozji to rzecz bezcenna. Nie odrywałem palca od spustu migawki w aparacie, nie mogąc jednocześnie uwierzyć w to, co widzę.

foto:
foto: IAR/Wojciech Cegielski

Wszystko działo się na jednej z głównym dwupasmowych ulic północnej Nikozji. Krawężniki wymalowane na biało-czerwono (barwy Cypru Północnego), ustawione po obu stronach dwie trybuny dla VIPów i dla mieszkańców, policjanci w hełmach liczących z lekka licząc 40 lat – to na początek.

foto:
foto: IAR/Wojciech Cegielski

Tureccy Cypryjczycy przyszli na paradę całymi rodzinami. Trzymali portrety Ataturka, baloniki i transparenty z napisami chwalącymi bohaterskość swoich przywódców i zapewniającymi, że nie poddadzą się, aż ich kraj będzie w pełni niepodległy. Z kolei na trybunie honorowej z minuty na minutę przybywało mundurowych, uginających się pod ciężarem liczby medali wpiętych w galowe stroje. Z głośników sączyła się patriotyczna, turecka muzyka, przeplatana martyrologicznymi tekstami.

foto:
foto: IAR/Wojciech Cegielski

Parada rozpoczęła się przejazdem prezydenta Cypru Północnego wzdłuż arterii w odkrytym jeepie. Potem nastąpiły bardzo podniosłe przemówienia i rozpoczęła się część artystyczna. Swoje umiejętności zaprezentował m.in. oddział specjalny policji. Z dużym rozbawieniem patrzyłem na policjantów na motorach, którzy przejeżdżając przed trybuną honorową, robili fikołki, przysiady, zatrzymywali się, zsiadali z motocykli, by znów na nie wejść i pojechać dalej. Jednak najbardziej absurdalnym był widok „policyjnej grupy akrobacyjnej“. Jadący na trzech motocyklach trzymali rozpiętą flagę Cypru Północnego, a jadący za nimi na czwartym motocyklu, mierzył do nich z kałasznikowa. Cypryjscy gospodarze nie umieli wytłumaczyć mi głębszego sensu takiej figury.

foto:
foto: IAR/Wojciech Cegielski

Wkrótce policjantów zastąpił zespół artystyczny, coś na kształt polskiego Mazowsza. Rumiane dziewoje i rośli chłopcy na środku dwupasmówki całkiem zgrabnie wykonali lokalne tańce. Zaraz po nich arterią przedefilowali żołnierze poszczególnych rodzajów „sił zbrojnych“, policjanci, miejscowe szkoły (na czele każdej ze szkolnych grup szedł wyprostowany i dumny dyrektor placówki), a na koniec pojawili się nawet spadochroniarze. Kiedy parada się skończyła, nad głowami rozchodzących się Cypryjczyków z hukiem przeleciały myśliwce. Budząc wśród kilku osób obawy, czy aby na pewno tor i sposób lotu jest bezpieczny.

foto:
foto: IAR/Wojciech Cegielski

Moje skojarzenia były dość oczywiste. O ile koleżance z Wielkiej Brytanii musiałem tłumaczyć, że tego typu ceremonie pamiętam z dzieciństwa w Polsce, o tyle z kolegą z Izwiestii zrozumieliśmy się bez słów. W pewnym momencie zresztą, dość niewinnym pytaniem nasunął mi kolejne skojarzenie. Patrząc w kierunku sprzedawcy balonów, zapytał mnie, czy również wśród myszki Miki, Hello Kitty i innych bajkowych postaci, dostrzegam wymalowaną na balonie twarz Kim Dzong Ila.

Tego wieczoru, kiedy siedziałem na kolacji z innymi dziennikarzami, dyskutowaliśmy o jakże abstrakcyjnych obrazkach, które zobaczyliśmy w ciągu dnia. Niektórzy pytali, jaki w takim razie jest poziom demokracji na Cyprze Północnym. Nasze wymądrzanie się dobrze podsumował kolega z Portugalii: „Jaka demokracja, skoro formalnie ten kraj nie istnieje?“

Wracając z lokalnej restauracji, na ulicach, w miejscowych pubach i ogródkach widziałem tłumy młodzieży, bawiące się w piątkowy wieczór. Pytałem kilka osób o ceremonie, politykę, spór z Grekami. Wszyscy machali ręką i wprost dawali do zrozumienia, że przestali się tym interesować i że starają się normalnie żyć. „Jest piątkowy wieczór“ – mówił jeden z nich. „Moim jedynym problemem jest to, czy będę dzisiaj pił piwo czy whiskey“.


Wojciech Cegielski, Nikozja