Stanisław Hejmowski zyskał sławę tuż po wojnie i to wbrew sobie. Od 21 czerwca do 7 lipca 1946 roku toczył się w Poznaniu przed Najwyższym Trybunałem Narodowym proces Arthura Greisera, namiestnika Kraju Warty. Wraz z innym adwokatem, Janem Kręglewskim, wystąpili w roli "adwokatów diabła". Niewiele brakowało, by Greiser ostatecznie nie został skazany na śmierć. Wyrok skazujący na najwyższy wymiar kary zapadł bowiem przewagą zaledwie jednego głosu.
42:06 _PR2 (mp3) 2024_10_24-13-07-51.mp3 Dr Piotr Grzelczak, dr Marcin Jurek i dr Rafał Kościański o Czerwcu 1956 i Stanisławie Hejmowskim (Zaułki historii/Dwójka)
Przyczyny strajków w czerwcu 1956 roku
Dr Rafał Kościański przypomniał, że przyczynami strajków w czerwcu 1956 roku były przede wszystkim ciągłe braki i brak działań ws. niesprawiedliwych płac. - Bezpośrednią przyczyną wyjścia na ulice głównie robotników Poznania była sytuacja ekonomiczna. Okazało się, że przez realizację kolejnego planu sześcioletniego Poznań został pominięty w kwestiach inwestycyjnych - przypomniał.
Czytaj także:
- Dochodzi do tego sytuacja, że ludzie mieli problemy dotyczące spraw o charakterze banalnym. Brakowało np. środków bezpieczeństwa i higieny pracy. Do tego robotnicy zdali sobie sprawę, że przez kilka lat źle obliczano ich wynagrodzenia. Ci, którzy pracowali najlepiej, mieli najgorsze wynagrodzenie. Poczuli się ignorowani i oszukiwani - zaznaczył.
Procesy pokazowe
Dr Piotr Grzelczak podkreślił, że od początku procesy miały spełniać pewne założenia władz. - Oskarżyciele starali się, żeby procesom nadać charakter grupowy. Miało to pokazać, że Czerwiec '56 miał zorganizowany charakter i protestujący poszli na podszept wroga - zdradził.
- Tych procesów miało być więcej, ale do skutku doszły trzy: proces trzech, proces dziewięciu i proces dziesięciu. Tak naprawdę wielka polityczna zmiana w październiku 1956 roku sprawiła, że nie doszło do kolejnych procesów. Mecenas Hejmowski bronił Jerzego Srokę w procesie trzech i Romana Bulczyńskiego w procesie dziesięciu - powiedział.
Lider obrony - Stanisław Hejmowski
Dr Grzelczak zwrócił uwagę na wyjątkową pozycję Hejmowskiego, która sprawiła, że stał się wrogiem komunistycznych władz. - Hejmowski był głównym rozgrywającym i ubecja doskonale o tym wiedziała. Był podsłuchiwany i obserwowany. Był liderem, bo nawet jeżeli bronił tylko jednego człowieka w procesie, to nadawał ton rozprawom - stwierdził.
- Przeanalizowałem akta wszystkich procesów i widać w nich Hejmowskiego w roli przywódczej. Spotykał się z innymi adwokatami i omawiał strategię. W czasie samego procesu pomysły pochodziły głównie Hajmowskiego i widać było jego zdolności oratorskie. Właśnie one sprawiły, że był traktowany przez UB i partię jako wróg. Zgrabnie odbijał piłeczkę oskarżenia i sędziów, którzy również byli po tamtej stronie - dodał.
***
Tytuł audycji: Zaułki historii
Prowadził: Wacław Holewiński
Goście: dr Piotr Grzelczak, dr Marcin Jurek i dr Rafał Kościański
Data emisji: 24.10.2024
Godz. emisji: 13.05
dz/pg/am/wmkor