Krzysztof Urbański: "Tren" Pendereckiego mierzyłem linijką

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2014 22:30
- Ludziom czasem może się wydawać, że szukam udziwnień na siłę, tymczasem intencja moich interpretacji jest przeciwna: chcę wyrażać całkowity respekt wobec kompozytora - opowiadał Krzysztof Urbański, młody dyrygent koncertujący na całym świecie.
Audio
  • Krzysztof Urbański: "Tren" Pendereckiego mierzyłem linijką (Notatnik Dwójki)
Krzysztof Urbański
Krzysztof UrbańskiFoto: PAP/Jan Bogacz

W listopadzie ubiegłego roku dyrygent, nazywany "muzycznym czarodziejem", prowadził Sinfonię Varsovię na festiwalu jubileuszowym Krzysztofa Pendereckiego (w Trenie Ofiarom Hiroszimy). Chociaż podium dzielił z Charlesem Dutoit i Valerym Gergievem, to właśnie jego interpretacja dzieła mistrza wywołała szczególnie żywe zainteresowanie.

- Wykonywanie "Trenu" przed kompozytorem było dla mnie niezwykłym przeżyciem - wspominał w rozmowie z Beatą Stylińską. - Chciałem ten utwór zrobić dokładnie tak, jak jest napisany. Żeby wyeliminować niedokładności, posłużyłem się osią czasu, która jest na dole każdej partytury. Podzieliłem sobie ją linijką na 20-sekundowe odcinki, tak, żeby graficzny wykres przedstawić dokładnie na przestrzeni 20 sekund utworu. Za punkt honoru przyjąłem, żeby każde moje wykonanie "Trenu" było takie same - wyjaśniał.

>>>Krzysztof Penderecki w Polskim Radiu. Zobacz serwis specjalny<<<

Koncept ten uległ pewnemu zachwianiu po wizycie Krzysztofa Pendereckiego w garderobie dyrygenta. - Maestro powiedział mi kilka miłych rzeczy. Jedną z nich było to, że oś czasu pod tym utworem nie ma większego znaczenia. Moja matematyczna koncepcja spełzła więc na niczym. Uświadomiłem sobie, że żeby oddać wyraz i głębię "Trenu", można sobie pozwolić na pewną dowolność, w zależności od tego, jak serce podpowiada...

W audycji Krzysztof Urbański opowiadał też o swojej współpracy z Indianapolis Symphony Orchestra Trondheim Symfoniorkester, Tokyo Symphony Orchestra, w których z powodzeniem promuje polską muzykę.

- "Krzesany" i "Orawa" Kilara okazały się w Ameryce dużym hitem. Tę ostatnią ludzie sobie ściągają na iPhony.

Więcej w nagraniu audycji "Notatnik Dwójki".

***
Krzysztof Urbański w 2007 r. ukończył studia w klasie Profesora Antoniego Wita na Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W tym samym roku zdobył Pierwszą Nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim podczas Praskiej Wiosny. W latach 2007-2009 dyrygent-asystent maestro Wita w Filharmonii Narodowej. W 2011 r. otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego Jacobs School of Music (Indiana University).

Zobacz więcej na temat: Dwójka MUZYKA
Czytaj także

Piotr Orawski zmienił stereotyp "pana od muzyki"

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2013 10:05
- Na jego radiowych "Lekcjach muzyki" wychowała się większość studentów muzykologii mojego pokolenia. Mówił językiem wyrafinowanym, ale zawsze dostosowanym do odbiorców. Także do dzieci - wspominała zmarłego Piotra Orawskiego Małgorzata Małaszko, dyrektor Programu Drugiego Polskiego Radia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Daniel Stabrawa: zdobył Berlin, bo przegrał w Moskwie

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2013 11:00
- Każdy ucząc się gry na instrumencie, myśli o tym, żeby później stać na scenie i grać solo. Ludzie nie wiedzą, co to za męka podróżować jako solista po świecie. Gra się 45 minut, wszyscy Cię podziwiają, a potem jest pustka - mówił w audycji "Five o'clock" wybitny skrzypek i koncertmistrz Filharmonii Berlińskiej Daniel Stabrawa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lorin Maazel: IV Symfonia Pendereckiego jest skupiona, ciemna i dzika

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2013 18:00
Słynny amerykański dyrygent Lorin Maazel nie kryje swojego podziwu dla Krzysztofa Pendereckiego. Właśnie gościł w Warszawie, by podczas poświęconego kompozytorowi Festiwalu poprowadzić jego IV Symfonię.
rozwiń zwiń