Hotel Lambert - jeden z najwspanialszych pałaców Paryża został wybudowany w XVII wieku przez słynnego architekta Louis le Vau dla jednego z królewskich urzędników o nazwisku Lambert. Ów Lambert miał na wyspie św. Ludwika jeszcze…14 innych pałaców. Pałac, idealnie wkomponowany w niewielki trójkątny teren, zachwycał pięknym wystrojem. - Strop w łazience był arcydziełem w skali europejskiej, a teraz strażacy musieli go porąbać, nie mogąc się dostać do wnętrza – mówił Krzysztof Rutkowski.
Pałac został kupiony przez księcia Adama Czartoryskiego, zwanego ”niekorowanym królem Polski”, a właściwie jego żonę Annę z Sapiehów w czasach, gdy była tu jedna z najgorszych dzielnic Paryża, a więc tanio, a namówili ją Chopin i Delacroix – opowiadał Rafał Habielski, historyk polskiej emigracji.
Księciu Adamowi Czartoryskiemu zawdzięczamy, że sprawa polska po rozbiorach nie przestała być problemem europejskich rządów i salonów. To w Hotelu Lambert biedny Norwid dostawał litr wina, którego potrzebował, to mit tego miejsca inspirował działalność polityczną Jerzego Giedroycia, gdy zaczynał tworzyć ”Kulturę”, a Józef Czapski szukał śladów polskich oficerów pomordowanych w Katyniu – przypominali goście ”Notatnika Dwójki”.
W latach 70. XX wieku pałac został sprzedany Rothschildom, mieszkała w nim też Michele Morgan, a od kilku lat był własnością szejka Kataru. - Szejk jednak okazał się inteligentny i oddany Polsce, finansuje teraz unikatowe wydanie albumów Henryka Rzewuskiego – wyjawił Krzysztof Rutkowski. - Kiedy dowiedziałem się, że spłonął Hotel Lambert wydawało mi się, że śnię. To co się stało jest rzeczą straszną, bo nie można odnowić czegoś, co już nie istnieje – konkludował rozmówca Barbary Schabowskiej.
kw