Marek Nowakowski zmarł 16 maja w wieku 79 lat. Był wybitnym pisarzem, scenarzystą, publicystą i przyjacielem naszego programu. Jeszcze w maju czytaliśmy na naszej antenie ostatnią, wydaną tuż przed jego śmiercią książkę "Dziennik podróży w przeszłość"...
Szukając w zakamarkach pamięci swoich pierwszych "literackich" doświadczeń, Marek Nowakowski przywołał obraz wybitnego przedwojennego tłumacza literatury rosyjskiej - Czesława Jastrzębca-Kozłowskiego, który mieszkał w rodzinnych Włochach naszego bohatera. O wiele istotniejszy impuls przyszedł jednak z samego serca Warszawy - z ulicy Złotej, gdzie w zakładzie fryzjerskim Marek Nowakowski spotkał pierwszego znanego sobie pisarza.
- Miał na imię Tadek i wręczył mi swój maszynopis, bo wiedział, że dużo czytam. Jakaż to była wspaniała grafomania... - opowiadał Marek Nowakowski. - Rzecz zainspirowana przedwojenną literaturą sensacyjną rozgrywała się w Warszawie lat 50. Czarnym charakterem był więc zachodni szpieg, który za dolary i marki "kupował" przedstawicieli dawnej klasy posiadającej. W tej książce znalazły się też jednak urocze opisy warszawskich przedmieść - dodał.
Duży wpływ na Marka Nowakowskiego wywarło również spotkanie ze słynnym karykaturzystą Julianem Żebrowskim oraz dziennikarzami "Życia Warszawy". Sam debiutował jednak w "Nowej Kulturze", w której redakcji zjawił się z maszynopisem przygotowanym w... biurze przepisywania podań.
Więcej wspomnień Marka Nowakowskiego w nagraniu audycji z cyklu "Głosy z przeszłości".
mm/mc