Miłoszewski: kulturalne zaniechania się na nas zemszczą

- Mówiąc o tupecie urzędników, chodziło mi o sposób uprawiania przez nich polityki kulturalnej - mówił pisarz. - Myślę, że osiągnął pan efekt nie do końca zgodny z zamierzonym - odpowiadała Joanna Szymajda z Instytutu Muzyki i Tańca.

Zygmunt Miłoszewski

Foto: Grzegorz Śledź/PR2

Odbierając Paszport Polityki w dziedzinie literatury pisarz Zygmunt Miłoszewski zawstydził urzędników, mówiąc, że "mają niezły tupet, przychodząc na imprezę ludzi kultury". W "Poranku Dwójki" literat tłumaczył, że był to wyraz rozgoryczenia obecnym statusem kultury w Polsce. - Kultury nie traktuje się jako nauki myślenia i zadawania pytań, tylko jako migające obrazki robione przez ludzi, którzy gdzieś tam dopominają się o kasę - mówił.

Zdaniem Zygmunta Miłoszewskiego w Polsce lekką ręką wydaje się pieniądze na festiwale, muzea, a nie dba się o podstawową edukację i rozwiązania systemowe, które poprawiłyby np. sytuację rynku książki. - Obawiam się, że za dwa pokolenia pojawi się generacja, która nie potrafi i nie chce konsumować kultury - mówił pisarz.

Na te zarzuty odpowiadała Joanna Szymajda z Instytutu Muzyki i Tańca, która zwracała uwagę, że wielu urzędników kultury, w których uderzyła wypowiedź Zygmunta Miłoszewskiego, poczuło konsternację i zażenowanie. - Urzędnikom państwowym również zależy na tym, żeby adresaci ich działań byli świadomymi uczestnikami życia kulturalnego. Lepiej żebyśmy budowali jeden front wspólny, a nie występowali przeciwko sobie.
***

Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadzenie: Paweł Siwek

Gość: Zygmunt Miłoszewski i Joanna Szymajda
Data emisji: 16.01.2015
Godzina emisji: 8.35
bch/mc