Gdy zapytać „Mozartofila” o to, na czym polega geniusz Wolfganga Amadeusza, zapewne rozłoży bezradnie ręce i odpowie: „O muzyce Mozarta nie da się mówić, trzeba jej słuchać”. Dodajmy: najlepiej w niemym zachwycie i wyłącznie na kolanach. Rozmowa o twórczości drugiego z Klasyków Wiedeńskich staje się zwykle pretekstem do wygłoszenia kilku egzaltowanych „ochów” i „achów” przez jej wielbiciela oraz ostrej krytyki rzekomych uproszczeń, schematów i banałów, które w dziele twórcy Jowiszowej odnajdują ci, którzy Mozarta nie lubią.
Inaczej jest z Józefem Haydnem. Ze świecą szukać tego, kto odmówi mu doskonałego warsztatu kompozytorskiego, mistrzowskiego posługiwania się polifonią, pracą przetworzeniową, formami klasycznymi. Nikt nie zaprzeczy również, że to w dużej mierze Papie Haydnowi zawdzięczamy stworzenie podwalin całej muzyki w podręcznikach określanej mianem klasycyzmu wiedeńskiego. Trudno jednak byłoby znaleźć opinię o Haydnie – natchnionym geniuszu. Wolimy badać jego dzieło szkiełkiem i okiem, niż smakować sercem i duszą.
Co ciekawe, obaj giganci lubili się, szanowali i cenili, a nawet nawzajem inspirowali. Warto więc zastanowić się, czy naprawdę dzieli ich przepaść nie do pokonania; czy podziw dla Mozarta, wyklucza uwielbienie Haydna, zaś cześć, jaką oddajemy Haydnowi, kłóci się z zachwytami, które zachowujemy dla Mozarta.
Czy rzeczywiście Mozart był darem niebios, który na chwilę otrzymała ludzkość, a Haydn – twardo stąpającym po ziemi rzemieślnikiem? Czy geniusz Wolfganga Amadeusza polega jedynie na tym, czego nie sposób wypowiedzieć słowami, a muzyka Haydna okazuje się tak „techniczna”, że nie można przy niej zapłakać ze wzruszenia?
Do dyskusji zaprosiliśmy muzykolożkę prof. Alinę Żórawską-Witkowską oraz muzyków – znakomitego skrzypka Zbigniewa Pilcha i jednego z najwybitniejszych współczesnych klawesynistów i pianistów – Andreasa Staiera. Posłuchamy również wypowiedzi wielkiego dyrygenta Fransa Brüggena i naszej redakcyjnej koleżanki Małgorzaty Pęcińskiej, która od wielu lat prezentuje muzykę Mozarta na antenie Polskiego Radia. Będziemy również czekać na Państwa maile i telefony.
Marcin Majchrowski i Piotr Matwiejczuk
25 listopada (niedziela), godz. 22.00