Jeden z twórców powojennej awangardy, artysta obdarzony wybitnym muzycznym talentem, choć sam do końca pozostał modernistą, przez swą twórczość, poglądy, wypowiedzi – już w latach sześćdziesiątych – zainicjował coś, co dziś określamy duchem postmodernizmu. Wizjoner i prowokator. Kontynuator webernowskiego strukturalizmu i wychowanek Oliviera Messiaena (którego wyjątkowe znaczenie dla muzyki nowej podkreślał do końca). Dla twórców i muzykologów najmłodszego pokolenia stał się prawdziwym guru – od kilkunastu lat z nabożnością, tłumnie zjeżają na kursy organizowanego przez jego współpracowników w Kürten. On sam kontakt ze swymi wyznawcami ograniczał wyłącznie do wykładów, nie akceptował postmodernistycznego żerowania na cudzych pomysłach, działania plądrofonistów i Dj-ów odrzucał z bezwzględnością, a oni i tak uważają go za swojego guru...
Skoncentrowany na muzyce, ideach i kosmosie, pojedynczego człowieka – jak twierdzą niektórzy – miał w pogardzie.
Kim był? Jak dziś oceniamy –zamknięte już –jego dzieło? Dlaczego dla wielu młodych twórców stał się wzorem i ikoną? Na te tematy rozmawiać będę z moimi gośćmi – Moniką Pasiecznik, muzykolożką, która była na kursach w Kürten i znawcą nowej muzyki (zwłaszcza niemieckiej), Sławomirem Wojciechowskim. Przypomnę też fragmenty rozmowy Andrzeja Chłopeckiego z kompozytorem, o znaczeniu Stockausena wypowiedzą się też kompozytorzy starszego pokolenia - Krzysztof Knittel i najmłodszego pokolenia - Wojciech Blecharz.
Zapraszam w niedzielę, 16 grudnia o godz. 22.00.
Ewa Szczecińska