Niedziela, 07.10., godz. 15.00
Spośród kilkunastu koncertów instrumentalnych, które Wolfgang Amadeusz napisał w Salzburgu, tylko kilka przeznaczył na fortepian i orkiestrę. Gatunek, który Alfred Einstein bardzo słusznie nazwał syntezą jego twórczości, to zdecydowanie domena twórczości wiedeńskiej, jednak już w koncertach salzburskich można odnaleźć nie tylko zapowiedź twórczości wiedeńskiej, ale i przykłady muzycznej dojrzałości. Wielkim otwarciem tego nurtu twórczości Mozarta był Koncert fortepianowy D-dur (KV 175) ukończony w grudniu roku 1773. Dopiero po ponad dwóch latach kompozytor powrócił do pisania koncertów fortepianowych i wszystko wskazuje na to, że okazją do tego były okoliczności zewnętrzne, czyli zamówienia, jakie wtedy w Salzburgu otrzymał. Od stycznia do kwietnia roku 1776 powstały trzy koncerty fortepianowe: B-dur (KV 238), F-dur na trzy fortepiany (KV 242), tzw. Lodron-Konzert, oraz C-dur (KV 246), tzw. Lützow-Konzert. Dzielą one biografów artysty. Einstein uważa, że tylko Koncert na trzy fortepiany ustępuje poziomem pozostałym, co znajduje wytłumaczenie jego przeznaczeniem – był to utwór napisany dla amatorów. Niektórzy biografowie są mniej łaskawi i koncerty z roku 1776 kwalifikują jako dzieła towarzysko-szkolne, ignorując własną opinię kompozytora, który dwa z nich chciał opublikować w Paryżu w roku 1778, ale wydawca poskąpił gotówki, co było warunkiem Mozarta. Być może przyczyną takiej decyzji był jeszcze jeden koncert, który w tej publikacji miał się znaleźć. W zgodnej opinii badaczy twórczości Wolfganga Amadeusza stanowił on nie tylko przełom w koncertach fortepianowych, ale był wręcz pierwszym arcydziełem gatunku, które, na dodatek, ignorowało zasady świeżo zdefiniowanej formy, co z punktu widzenia ówczesnych technik sprzedaży było trudnością nie do pokonania. To Koncert fortepianowy Es-dur (KV 271), tzw. Jeunehomme-Konzert, ukończony w styczniu roku 1777 w Salzburgu.
Zapraszam jak zwykle o 15.00 w niedzielę.
Piotr Orawski