- Mama niewiele opowiadała o swoim dzieciństwie. Pierwszym nauczycielem mamy był jej ojciec – dyrygent w jednostce wojskowej w Suwałkach. Cała rodzina była "grająca", a przechodnie stawali pod oknami domu, aby posłuchać muzyki - wspomina Andrzej Zalewski, syn artystki.
O czasach wojny Halina Kowalska (1913-1998) nie lubiła rozmawiać. Straciła wówczas pierwszego męża, rozstrzelanego przez hitlerowców altowiolistę Henryka Trzonka. Sama artystka musiała się ukrywać wraz z dwójką małych dzieci ze względu na swoje żydowskie pochodzenie. Pomagało jej wielu ludzi, przede wszystkim muzyków: Wroński, Umińska, Dubiska, Wiłkomirski, Padlewski a przede wszystkim - Felicja Krysiewiczowa, profesorka śpiewu, siostra kompozytora Piora Perkowskeigo.
- Mama była uczniem Elego Kochańskiego; profesor ją uwielbiał - opowiada Henryka Trzonek, córka artystki, skrzypaczka. - Miała niepowtarzalny ton.
Po wyzwoleniu wraz z Stefanem Rachoniem Kowalska zakładała Warszawską Orkiestrę Polskiego Radia. Przez 25 lat pełniła w niej funkcję koncertmistrza. Równocześnie występowała jako solistka i była członkiem zespołów kameralnych.
- Halina nie tworzyła dystansu, to była czarująca pani - opowiada Jan Pruszak, wieloletni dyrygent Orkiestry Polskiego Radia w Warszawie. - Jednoczesnie potrafiła zapewnić sobie autorytet w orkiestrze. Była świetnym muzykiem, grała w znakomitych zespołach, była rewelacyjną wiolonczelistką, kiedy grała, ja byłem tak spokojny, że mógłbym choćby grać.. w domino! Do Haliny, już kiedy zostałem dyrygentem, nigdy nie miałem żadnych uwag. Wyczuwała intencje, klimat, styl kompozytora.
Po 1968 roku Halina Kowalska została zmuszona do emigracji. W 1970 roku osiadła w Danii, kontynuując karierę muzyczną jako kameralistka oraz wiolonczelistka Narodowej Orkiestry Symfonicznej Radia Duńskiego. Zmarła w roku 1998 w Kopenhadze.
W audycji Anny Skulskiej Halinę Kowalską wspominali: Andrzej Zalewski, Henryka Trzonek, Włodzimierz Kusik i Jan Pruszak.
Aby posłuchać audycji, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.