Pretekstem do spotkania z angielskim mistrzem batuty były trzy koncerty Filharmoników Berlińskich, podczas których prezentowano muzykę Lutosławskiego. Simon Rattle podkreślił, że od wielu lat uwielbia twórczość polskiego kompozytora. Co jednak ciekawe, jako pierwsza osobiście poznała Lutosławskiego była żona dyrygenta, amerykańska śpiewaczka Elise Ross. - Powiedziała, że to nie zwykły gentleman, co mnie zupełnie nie zaskoczyło. (...) Kompozytorzy są zazwyczaj dziwnymi ludzi, on był inny - mówił.
>>Zobacz serwis specjalny: Witold Lutosławski w Polskim Radiu<<
- Niedługo po wykonaniu III Symfonii napisałem do niego. Odpowiedź przyszła bardzo szybko. Dostałem wspaniałą kartkę, która oprawiona wisi na ścianie mojego gabinetu. (...) Spotykaliśmy się z Lutosławskim wielokrotnie. Było dla mnie jasne, że pod powłoką patrycjusza drzemie wulkan. Dla mnie to najbardziej cywilizowany z kompozytorów - mówił Simon Rattle.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.