W specjalnym, świątecznym wydaniu Czterech strun świata rozmowa z artystą wybitnym, który jednak nie jest szeroko znany i nie cieszy się wielką popularnością. Chadza własnymi ścieżkami, poszukuje, prowokuje, eksperymentuje. Jego skrzypce rozbrzmiewają w wielu filmach Petera Greenawaya, do których muzykę pisał Michael Nyman. Komponował również utwory solowe specjalnie dla tego artysty. Alexander Balanescu – rumuński skrzypek, urodzony w 1954 roku w Bukareszcie, pod koniec lat 60. wyemigrował z rodziną do Izraela. Studiował w Jerozolimie, w Londynie, a potem w nowojorskiej Julliard School of Music u Dorothy Delay, Pinchasa Zuckermana i Izthaka Perlmana. W latach 80. powrócił do Londynu i rozpoczął współpracę z zespołami specjalizującymi się w muzyce nowej: London Sinfonietta, Gemini, Capricorn. Od 1979 roku, przez 15 lat, był koncertmistrzem zespołu Michaela Nymana, pracując w tym samym czasie z Gavinem Bryarsem, a potem z Philipem Glassem. Był także, przez 4 lata, członkiem słynnego Arditti Quartet. W 1987 roku założył swój własny Balanescu Quartet, który stał się jednym z najważniejszych kwartetów wykonujących muzykę współczesną. Ale zespół ten zasłynął przede wszystkim niekonwencjonalnymi przedsięwzięciami, łączącymi nie tylko różne style i gatunki muzyczne, lecz także muzykę ze sztukami wizualnymi.
Z Alexandrem Balanescu rozmawiałem w listopadzie ubiegłego roku, kiedy jego zespół przyjechał do Warszawy, by wystąpić podczas festiwalu organizowanego przez Polskie Wydawnictwo Audiowizualne „Akcja – Animacja”. Impreza wieńczyła obchody 60-lecia polskiej animacji. Kwartet Balanescu akompaniował wówczas projekcjom klasycznych polskich filmów animowanych i przedstawił swój ostatni projekt poświęcony wybitnej rumuńskiej śpiewaczce – Marii Tanase.
Piotr Matwiejczuk
https:\/\/www.balanescu.com/
Cztery struny świata 12.04.2009, 23.05