"Mieliśmy problem z płytą, bo nikt z nas nie był zamężny ani żonaty"
Jan Kępa wspominał, że jednym ze sposobów na odczynie czarów, było postawienie wódki temu, co rzucił urok, albo potarcie struny skrzypiec kalafonią. Muzyk przypuszczał, że sam padł ofiarą diabelskiej sztuczki, bo na scenie podczas występu na 51. Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym pękła mu struna. - Tyle festiwali w życiu grałem, a nigdy nie pękła mi struna. Teraz też cały maj i czerwiec grałem co sobotę i niedzielę i wszystko było w porządku.
Ostatecznie po feralnym występie w 2017 roku kapela z Bobrowca w gminie Rzeczyca zdobyła III Nagrodę. - Może ktoś spojrzał na mnie złym okiem z kapel, bo patrzą na mnie, że mam za dużo tych pierwszych nagród - skomentował Jan Kępa.
Zdenerwowany muzyk wyjaśnił, dlaczego już na konkurs do Kazimierza Dolnego nie przyjedzie. Jan Kępa mówił też o skrzypcach, które wystraszyły mieszkańców pewnego domu.
***
Tytuł audycji: Źródła
Rozmawiała: Kuba Borysiak
Goście: Jan Kępa (skrzypek kapeli Bobrowianie)
Data emisji: 19.03.2018
Godzina emisji: 15.00
bch/mko