– Na drodze grało się na furmankach tak zwane kawałki "wozowe”. Swaci śpiewali i co oni zaśpiewali, to trzeba było przegrać: przed kościołem marsz, po kościele marsz i na furmankach wracaliśmy pod dom pani młodej. Po obiedzie "odgrywki”, swatka z drużbą szli z koszyczkiem przygotowanym na pieniądze, oddzielnie witali każdego gościa. Gość, który miał "nieodegrane” na przywitanie, czuł się straszliwie poniżony – tak o zwyczajach weselnych opowiadali Kazimierz Czech i Jan Zastawny z Kapeli Zastawnych.
Co należało zagrać na pogórzańskim weselu, aby nie obrazić gości? Zachęcamy do odsłuchania nagrania rozmowy.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadzący: Magdalena Tejchma
Goście: Jan Zastawny i Kazimierz Czech (Kapela Zastawnych)
Data emisji: 5.11.2018
Godzina emisji: 15.15
gs/at