Chodząc wraz z dziennikarkami Radia Lwów – Anną Gordijewską, Barbarą Baczyńską, Teresą Pakosz i publicystką lwowskiej gazety Bożeną Rafalską, po placach i ulicach miasta, widząc jego piękno, zrozumiała ból poety i wszystkich tych, którzy musieli kiedyś z tego miasta wyjechać. Zbigniew Herbert był tym, któremu bardzo trudno było nawet w wierszach wymówić imię miasta. O swoim Lwowie pisał tak:
Ocean lotnej pamięci
Podmywa kruszy obrazy
Co noc
Staje boso,
Przed zatrzaśniętą bramą
Mojego miasta.
Czas przemian na Ukrainie i w Polsce pozwolił poecie wreszcie utrwalić swój ślad we Lwowie. Na jego domu przy Łyczakowskiej 55, gdzie się urodził, a także w kościele św. Antoniego, miejscu jego chrztu – w 2002 r. wmurowano tablice upamiętniające tamte wydarzenia. Po polsku i ukraińsku wydano zbiór wierszy Zbigniewa Herberta. W ten sposób poeta Zbigniew Herbert powrócił do swego Lwowa.
O domu rodzinnym Herbertów, opowiada w reportażu pani Halina Herbert-Żebrowska – siostra poety, przywołuje wspomnienia domu rodzinnego, ale również sam poeta w swoich wierszach, a także Witold Szolginia i Józef Wittlin – kronikarze swego swojego miasta.
W cyklu Rok Zbigniewa Herberta, który zaowocuje wieloma audycjami poświęconymi poecie, reportaż Bożeny Markowskiej Miasto poety – Lwów, w poniedziałek, 4 lutego o godz. 22.15.
Zapraszamy!