W tegorocznym dniu wigilijnym o godz. 14.45 proponujemy podróż do Austrii, gdzie szczególnie długo obchodzi się okres oczekiwania narodzin Chrystusa. Już na miesiąc przed wigilią pojawiają się na stołach, jedlinowe wieńce adwentowe z czterema czerwonymi świecami. W tym okresie wypiekane są małe słodkie ciasteczka, którymi częstuje się gości. W dniu wigilijnym nie ma obyczaju dzielenia się opłatkiem, ani spożywania wyłącznie potraw postnych. Tradycyjnie stoły zastawia się potrawami mięsnymi, zaś prezenty przynosi Dzieciątko Jezus, a nie święty Mikołaj.
Na Węgrzech pozostających w kręgu kilkuwiekowej tradycji kulturowej Cesarstwa Austriackiego, mimo różnic, obyczaje są podobne. W pierwszy dzień świąt mówić o tym będzie, o godz. 14.45 Marta Gedeon-Snopek – Węgierka stale mieszkająca w Polsce. W czasach jej dzieciństwa przypadającego już po II Wojnie Światowej, w zniszczonym wojną kraju, święta Bożego Narodzenia obchodziło się mimo wszystko radośnie. W tradycji, która zanikła, o której czyta się już tylko w książkach, dawniej na wigilię dzielono się jabłkiem, co miało zapewniać domowi powodzenie i harmonię. Z dawno zniesionego postu pozostały jedynie obowiązkowe potrawy: zupa rybna i panierowana, smażona ryba. W dawnych czasach na Węgrzech zabronione było jedzenie drobiu na wigilię i w dniu Bożego Narodzenia, natomiast dobrze widziana na stołach była wieprzowina. Bowiem świnie poruszające się do przodu znamionują rozwój, natomiast kura grzebiąca w ziemi jest symbolem stagnacji. Ameryka zniweczyła jednak stary obyczaj, kusząc Europę – pieczonymi indykami. Podobnie jak w Polsce, węgierskie Boże Narodzenie to święto rodzinne, więc pani Marta wraz z mężem i czwórką dzieci stara się w konstancińskim domu , spędzać je po polsku oraz po węgiersku – radośnie i familijnie.
Natomiast w drugi dzień świąt – czyli 26 grudnia również o godz. 14.45 wraz z Ewą Węgrzecką, która przez wiele lat mieszkała we Francji, zakosztujemy rozkoszy podniebienia, jakie towarzyszą spożywaniu wigilijnych ostryg. Francuskie Boże Narodzenie jest mniej związane z obrzędami religijnymi, a bardziej nastawione na konsumcję, zabawę i obdarowywanie prezentami. Przeciwnie niż w Wilnie gdzie święta obchodzone są równie tradycyjnie, jak w Polsce. 27 grudnia o godz. 14.45 opowie o tym Romuald Mieczkowski, redaktor naczelny Kwartalnika Artystycznego znad Wilii. Czeka nas więc delektowanie się w wyobraźni oczywiście – kutią i innymi wileńskimi przysmakami. Zaś prawie na zakończenie tygodnia Bożonarodzeniowego, przeniesiemy się do Hiszpanii i na Kubę gdzie nie ma wprawdzie nigdy śniegu – ale choinki jednak udają ośnieżone drzewka. O zwyczajach świątecznych w krajach, kulturowo niegdyś ze sobą związanych, opowie 28 grudnia – Jorge Ruiz Lardizabal – korespondent hiszpańskiej agencji EFE. Będzie to więc podróż do innych egzotycznych światów – dalekich, a zarazem bliskich europejskiej tradycji.
Bożena Markowska