W trakcie studiów zafascynował się twórczością amerykańskiego poety Edwarda Estlina Cummingsa. Do jego ulubionych autorów należał także Miron Białoszewski. Marzył o spotkaniu z nim, rozmowie i przyjrzeniu mu się z bliska - młody poeta chciał zobaczyć dojrzałego, by zobaczyć, co go czeka. - Miron Białoszewski miał dar widzenia świata w skali mikro, z perspektywy pokoju, mieszkania, kamienicy. To taki poeta codzienności - wyjaśnił.
Na pytanie, czym jest dla niego poezja, Wojciech Bonowicz odpowiedział: - Ona ma dar łapania czegoś, co jest nieuchwytne, opowiada o tajemniczych momentach naszego życia w piękny sposób. Poezja jest od tego, aby bronić pojedynczego punktu widzenia.
Jako poeta zadebiutował w 1995 roku tomem "Wybór większości". Wydał ponadto takie tomy wierszy jak "Hurtownia ran" (2000), "Wiersze ludowe" (2001), "Pełne morze" (2006) czy "Polskie znaki" (2010).
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, jaką z Wojciechem Bonowiczem przeprowadziła Dorota Gacek. Z audycji dowiemy się między innymi o tym, jaka była najważniejsza książka domu Bonowicza, dlaczego nie przywiązuje się emocjonalnie do książek i jak przebiegała praca nad biografią księdza Tischnera.
***
Gdzie czytają: w łóżku, w kawiarni, w bibliotece, w parku? Jak czytają: równolegle kilka rzeczy, zarywając noce, a może metodycznie? Czy wracają do klasyków, czy są na bieżąco ze wszystkim, no i: kto znajduje się na liście ich książek najważniejszych (ulubionych, fascynujących, do polecenia, nie do pożyczenia…). I co w ogóle znaczy dla nich literatura? Co trzy tygodnie w audycji "Mój fioł literacki" mamy niepowtarzalną okazję wysłuchać zwierzeń twórców literackich, badaczy, bibliofilów i bibliomaniaków na temat, właśnie, życia z książką.
Audycję przygotowały Dorota Gacek i Elżbieta Łukomska.
(aw)