Tu się czyta poezję, tu się poezję śpiewa, tu się pisze poetyckie teksty. Ogólnopolski Festiwal Pisz i Śpiewaj Poezję odbył się na Mazurach już po raz dziesiąty. Do Pisza przyjeżdżają zarówno artyści już znani, jak i młodzi, dla których organizowane są warsztaty. Odbywają się tu spotkania autorskie poetów, Otwarty Turniej Jednego Wiersza, recitale, spotkania w liceach, warsztaty muzyczne i poetyckie, koncerty. Tegorocznym wydarzeniem specjalnym był spektakl poetycko-muzyczny Jerzego Satanowskiego "Biała lokomotywa".
Kiedyś byliśmy w opozycji wobec cenzury, a teraz jesteśmy wobec komercji
- Zawsze, gdy się kończy festiwal mam wrażenie, że jesteśmy jedną wielką rodziną - mówi współorganizator wydarzenia dyrektor Muzeum K. I. Gałczyńskiego w Praniu Wojciech Kass. W rozmowie z Michałem Montowskim podkreśla, że kultura nie jest towarem chwilowym, który szybko wnika w rynek i równie łatwo znika. Trzeba na nią pracować. - Jest jak wielkie drzewo, musi mieć czas na wyrośnięcie i wydanie owoców. My spotykamy się pod już 10-letnim drzewem, które ma swoją koronę.
Piskie spotkania wokół poezji stanowią swoistą opozycję dla kultury masowej, o czym mówią wszyscy goście i uczestnicy. Prof. Edward Balcerzan podkreśla, że festiwal w Piszu, który odbywa się pod patronatem Jedynki - przywraca "normalność i naturalność kultury, która w wielu miejscach została zburzona lub nadwątlona". - Znaleźliśmy się w kulturze w opozycji, przyzwyczailiśmy się do bycia na marginesie, który nie zgadza się z tym, co mu dyktuje rzeczywistość.
Kultura w Jedynce >>>
Jego zdaniem zarówno warsztaty, jak i spotkania z młodzieżą przywracają sens temu, co jest uczeniem się. Bo "sztuka wymaga uczenia się, człowiek nie rodzi się rozumiejąc Bacha czy Norwida".
- Tu burmistrz tworzy jedną drużynę z dyrektorem domu kultury i biblioteki publicznej, pokazuje, że "my się kolegujemy, chcemy coś zrobić dla miasta, wiemy, że kultura jest ważna". To nie jest coś, co często spotyka się w Polsce. Dlatego my też tu jesteśmy - dopowiada poetka Ewa Lipska, która bez wahania przyjęła zaproszenie organizatorów.
Dzięki komu Magda Umer uważa, że "jeszcze nie pora umierać" i co można zmieścić w 3-minutowej piosence? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, której gościem był także dyrektor Piskiego Domu Kultury Marek Piotrowski.