Komu nie marzy się mieszkanie blisko natury, ze spokojem i ciszą za oknem. To marzenie postanowił zrealizować Wrocławianin - Kamil Zaremba. Od trzech lat pracuje nad swoim domem, który powstanie na wodzie. To będzie pierwszy tego typu obiekt w Polsce i jeden z większych w Europie. Mocne pływające fundamenty już są, prace nad konstrukcją domu wkraczają właśnie w decydującą fazę. Z Wrocławia Wojciech Kosiński.
Kamil Zaremba mieszka w olbrzymim bloku, pewnego dnia stwierdził, że właśnie przez to zmienia się w inny gatunek człowieka.
Kamil Zaremba: - Homo blokus to taka osoba, której zaczynają przeszkadzać zachowania za ścianą, zaczyna być złośliwy, agresywny. Mieszkanie w takich blokach zmienia nastawienie ludzi wobec siebie, negatywnie. Będąc na wakacjach w Amsterdamie zobaczyłem barki mieszkalne, że ludzie mieszkają na rzekach.
Pan Kamil zapragnął połączyć zamiłowanie do wody z chęcią zmiany miejsca zamieszkania. W postanowieniu tym utwierdziło go to, że:
Kamil Zaremba: - Jest taniej o cenę działki, są opłaty za cumowanie przy nabrzeżu, koszt 20 groszy za 1 m2 nabrzeża rocznie, natomiast za sam pobyt nie ma pobieranych opłat.
Ponieważ dom ma być spory, nie powstanie na barce, ale na specjalnej betonowej platformie o wymiarach 9 na 25 metrów.
Kamil Zaremba: - Kanapa, która w środku ma wszystkie luki wypełnione styropianem, na zewnątrz w całości beton.
Architekt Mikołaj Smoleński też widział domy na wodzie za granicą i trzyma kciuki za powstanie tego wrocławskiego; uważa, że może być on całkowicie niezależna jednostką.
Mikołaj Smoleński: - Na ścieki trzeba mieć zbiornik, na wodę też, kuchenka jest na gaz, więc trzeba mieć własną butlę. Jedyne medium, które jest doprowadzane to prąd, w miarę rozwoju technik ekologicznych możemy próbować uzyskiwać energie w różny sposób.
By energię oszczędzać twórca domu na wodzie zamierza wykorzystywać różne nowinki.
Kamil Zaremba: - Pompy ciepła, wykorzystuję różnicę temperatur z wody przy dnie, poprzez odzyskiwanie ciepła, daje możliwość ogrzania wody. Do budowy ścian specjalne panele styropianowo-stalowe, które zapewniają dużą izolacyjność cieplną.
Poza wyzwaniami konstrukcyjnymi trzeba było zmierzyć się z urzędniczymi.
Robert Łazik z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej: - Nie ma formalnych przepisów, jakim powinny te obiekty odpowiadać, niemniej jednak dom na wodzie nie powinien mieć szerokości większej niż światło śluz, wysokość musi umożliwiać bezpieczne przepłynięcie pod mostami. Powinien posiadać stosowne urządzenia cumownicze, wybudowane na lądzie i uzyskane pozwolenie wodno-prawne. Powinien też posiadać świadectwo zdolności żeglugowej.
Ustalono miejsce gdzie dom na wodzie będzie cumował.
Robert Łazik: - Rejon ujścia rzeki Oławy do Odry, rejon Urzędu Marszałkowskiego powyżej Mostu Grunwaldzkiego na lewym brzegu Odry.
Pan Kamil nie może doczekać się zacumowania tam swojego nowego domu.
Kamil Zaremba: - Kiedy mam kontakt z wodą nabieram pewnego dystansu. Kontakt z przyrodą daje spokój i wyciszenie. Rytm, który narzuca natura myślę, że jest zdrowy. Pierwsza połowa 2010 roku jest szansa, że uda mi się zaprosić pierwszych gości na herbatę. Trzeba trzymać mocno kciuki.
Trzymamy, ale dużo wody w rzekach jeszcze upłynie zanim doczekamy się powstania wielu domów na wodzie. Ten pierwszy można zobaczyć na stronie internetowej www.domynawodzie.pl