Kiedy ktoś wchodzi w konkurencję z bogami, to zawsze źle się to kończy. Doskonale potwierdza to obraz Tycjana "Apollo i Marsjasz".
O płótnie Tycjana w audycji "Jest taki obraz" Michał Montowski rozmawiał z Grażyną Bastek.
"Apollo i Marsjasz" Tycjan (źr. Wikipedia)
Pewnego dnia Marsjasz znalazł w lesie instrument wynaleziony przez Atenę, na którym ona nie chciała grać. Dźwięk piszczałki spodobał się satyrowi do tego stopnia, że postanowił się z instrumentem zmierzyć. Swoją grą wzniósł się na wyżyny. Za świetnego muzyka uchodził także Apollo. Kiedy poczuł zagrożenie ze strony konkurenta, wyzwał go na pojedynek. Zwycięzca miał zrobić z pokonanym to, co tylko zechce. Pojedynek wygrał Apollo. W nagrodę powiesił Marsjasza na sośnie i obdarł ze skóry. Jedna z legend głosi, że z krwi Marsjasza powstała jedna z rzek płynących przez las.
Między rokiem 1575 a 1576 Tycjana namalował obraz "Apollo i Marsjasz" upamiętniający to wydarzenie. Znajdujący się w centrum płótna mężczyzna, powieszony głową do dołu, to Marsjasz. Jego cierpienie pokazane jest tak, jakby był chrześcijańskim męczennikiem.
Różnie interpretuje się postacie, które otaczają Marsjasza. Jedni uważają, że klęczący na pierwszym planie młodzieniec o jasnych włosach to Apollo. Według innych Apollo to młodzieniec o ciemnych włosach, w różowej szacie, grający na lira da braccio.
Zamyślony starzec usytuowany w prawej części obrazu to prawdopodobnie król Midas, zmartwiony sądem, którego dokonał.
Obraz sprawia wrażenie monochromatycznego. Bogactwo kolorów ujawnia się, gdy przyglądamy się mu z bliska.
Obecnie obraz znajduje się w muzeum w Kromieryżu (Czechy).