Traktat z Akwizgranu. Szansa na wzmocnienie UE czy zbędna inicjatywa?

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2019 10:15
Liderzy Francji i Niemiec odnawiają układ między obu państwami, a liderzy skrajnych partii Zjednoczenia Narodowego i AFD rozpoczynają rozmowy o porozumieniu. Czy Unia będzie napędzana przez motor francusko-niemiecki, podobnie jak europejski populizm?
Audio
  • Olga Doleśniak-Harczuk o traktacie z Akwizgranu (Dwójka/Puls Świata)
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne)Foto: esfera/shutterstock.com

"Traktat akwizgrański odnawia fundament współpracy między naszymi krajami" - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel w przemówieniu przed podpisaniem nowego traktatu. Kanclerz RFN podkreśliła, że oba kraje razem chcą stawiać czoła aktualnym wyzwaniom. Przypomniała też, że przyjaźń miedzy Francją i Niemcami wcale nie jest czymś oczywistym, jeśli przypomni się długą epokę rywalizacji i wojen.

Traktat z Akwizgranu został podpisany w ubiegłym tygodniu. - Są dwie szkoły i w dwojaki sposób jest tan traktat odbierany - powiedziała na antenie radiowej Dwójki Olga Doleśniak-Harczuk. - W Niemczech Alternatywa dla Niemiec bardzo sprzeciwia się temu traktatowi. Politycy AfD obawiają się, że służyć ma przede wszystkim interesom Francji. Z kolei Marine Le Pen z francuskiego Zjednoczenia Narodowego obawia się, że może oznaczać to objęcie Alzacji de facto protektoratem niemieckim - dodała.

Krytyczne głosy obserwatorów wskazują, że stosunki francusko-niemieckie są mniej sielankowe, niż chcieli to pokazać prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel, podpisując nowy "traktat o współpracy i integracji".

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadził: Dariusz Rosiak

Gość: Olga Doleśniak-Harczuk (Instytut Staszica)

Data emisji: 28.01.2019

Godzina emisji: 17.00

ms/pg