Poeta, uchylając kapelusza, miał schodzić po stopniach schodów Jego ulubionej niegdyś kawiarni. Tak właśnie, jako Stałego Przechodnia warszawskiej ulicy, utrwalił go rzeźbiarz. I tak już pozostał, zastygły w tym geście, całkowicie w rzeźbiarskiej pracowni zapomniany... Antoni Słonimski byłby zapewne zdziwiony. Nie ma rzeźby, nie ma też już kawiarni Ujazdowskiej, przy której miał przypominać ludziom o swoich spacerach ku stołecznym kawiarniom, o wierszach , dramatach - i niezapomnianych Kronikach.
Jeszcze kilka lat temu, późną jesienią 2002 roku, pojawiły się radosne zapowiedzi: będzie pomnik Antoniego Słonimskiego! Przed kawiarnią w Alejach Ujazdowskich planowano już uroczyste powitanie Przechodnia warszawskiej ulicy. W audycji przypominamy czas tych pięknych zamierzeń, czas powstawania rzeźby. Opowiedzą o tym jej twórca, artysta rzeźbiarz Tadeusz Markiewicz, Joanna Brańska - inicjatorka całego przedsięwzięcia, a także krytyk literacki Ryszard Matuszewski i rozmiłowany w warszawskim pejzażu Władysław Bartoszewski. Na pomniczku Antoniego Słonimskiego miał być wyryty napis, wybrany przez młodych czytelników z jednego z wierszy Słonimskiego, miłośników Jego twórczości i legendy: "Łatwo się mnie nie pozbędziecie..."