Alina Mleczko każdemu, kto chciałby rozpocząć swoją przygodę z saksofonem, radzi, by już od początku szukać własnej drogi i być otwartym na różne gatunki muzyczne. - Saksofonista musi mieć szerszy repertuar niż inni muzycy klasyczni, nie może się zawężać do studiów orkiestrowych, bo potem może nie mieć zbyt częstych okazji do grania - podpowiadał gość Agaty Kwiecińskiej.
Skonstruowany w XIX wieku przez Adolfa Saxa saksofon najczęściej kojarzony jest z muzyką jazzową. Alina Mleczko nie łączy siebie jednak z tym gatunkiem. Kompozytor Paweł Mykietyn zalicza ją do grona czołowych wykonawców tzw. nowej muzyki saksofonowej. Sama artystka określa siebie jako muzyka usytuowanego na styku muzyki klasycznej i współczesnej. Wiąże się z tym specyficzne podejście do gry i brzmienia samego instrumentu.
- Saksofoniści jazzowi grają, poszukując swojego brzmienia. Jeśli się różnią od innych, to jest to ich atutem. Klasyczni muzycy starają się wbić w ten kanon, który wydaje się obowiązywać w danym utworze. Muszą dopasować się do oboju czy klarnetu, z którym w danym momencie grają - wyjaśniała.
Mniejsza możliwość improwizacji i ekspresji wymaga od muzyka klasycznego o wiele większej precyzji wykonawczej. - Jeśli jazzowemu saksofoniście nie od razu wyjdą wysokie dźwięki, to uzna się, że to element ekspresji, natomiast jeśli ja w utworze Pendereckiego nie wydam określonego partyturą dźwięku, to będzie katastrofa - śmiała się.
Więcej o roli saksofonu w tzw. muzyce poważnej, o jego wielu odmianach i obliczach, o nowych kompozycjach, które Alina Mleczko wykonywała po raz pierwszy, i o muzyce dawnej, która dzięki brzmieniu "wodnistego instrumentu" zyskuje nowe oblicze - w nagraniu wideo.
Zapraszamy również do udziału w kolejnej audycji z cyklu "Five o’clock"