Klątwa na 13 pokoleń i prawdziwa gra o tron

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2015 21:30
Anglicy mają Kroniki szekspirowskie i sztuki Marlowa, a Francuzi - "Królów przeklętych". O tym dziś w "Kwadransie bez muzyki".
Król z żelaza z cyklu Królowie przeklęcie
"Król z żelaza" z cyklu "Królowie przeklęcie"Foto: materiały promocyjne

Wydawnictwo Otwarte wznawia właśnie cykl historycznych powieści Mauryce Durona (członek Akademii Francuskiej - 30. fotel) "Królowie przeklęci" - to od przekleństwa rzuconego ze stosu przez wielkiego mistrza zakonu templariuszy Jakuba de Molay pod adresem jego prześladowców i rodziny króla Filipa Pięknego do 13. pokolenia.

Filip Piękny, zwany również Żelaznym, był pierwszy królem Francji co się zowie - podporządkował sobie potężne południowe księstwa. Nie wyciszył jednak w książętach namiętności związanych z władzą. Kapetyngowie poślubieni byli z Plantagenetami: córka Filipa - Izabela była żoną Edwarda II - syna Eleonory akwitańskiej oraz matką Edwarda, III zwanego Czarnym Księciem. Jej ambicje i poczucie bezpieczeństwa mogły być zagrożone, bo tron brytyjski praktykował już więzienie królowych, które przeszkadzają, a Izabela przeszkadzała bardzo, bo nie odpowiadali jej faworyci króla małżonka. W tym samym czasie królewskie synowe mają proces o cudzołóstwo i zwane są królewnami-ladacznicami. Orężem jest więc nie tylko klątwa, miecz ale i sprawnie użyta trucizna. W tym kontekście można zrozumieć opinię George’a Martina, że to prawdziwa "gra o tron".

***

Na audycję "Kwadrans bez muzyki" - w środę (3.06) w godz. 15.00-15.15 - zaprasza Anna Lisiecka.

mm/bch

Zobacz więcej na temat: Francja HISTORIA literatura
Czytaj także

Joanna d'Arc oskarżona o herezję spłonęła na stosie

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2021 05:40
- Gdybym nawet miała zostać skazana i na własne oczy ujrzeć płomienie, gotowy stos i kata, który szykowałby się do jego podpalenia, nie zaprzeczyłabym własnym słowom - powiedziała Joanna d’Arc tuż przed śmiercią.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksander Dumas - w "Trzech muszkieterach" jest sporo prawdy

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2024 05:40
"Ktoś ze współczesnych nazwał Dumasa siłą przyrody. W istocie ten pogodny, próżny i lekkomyślny, wielkoduszny olbrzym z krwią babki Murzynki w żyłach, ten niestrudzony miłośnik życia, smakujący wszystkie jego dary, miał w sobie coś z żywiołu" – napisała Anna Tatarkiewicz, tłumaczka pamiętników pisarza.
rozwiń zwiń