Kaczmarczyk, Lloyd i "Gorzkie żale"

Ostatnia aktualizacja: 03.03.2016 11:00
Janusz Jabłoński i Tomasz Gregorczyk zapraszają na zdecydowanie krakowskie wydanie "Rozmów improwizowanych".
Charles Lloyd pozostaje jedną z czołowych postaci amerykańskiego jazzu od półwiecza
Charles Lloyd pozostaje jedną z czołowych postaci amerykańskiego jazzu od półwieczaFoto: Dorothy Darr, lic. CC 1.0 (wikimedia)

Będziemy gościć w studiu Pawła Kaczmarczyka. Krakowski pianista (i tytan pracy) opowie o swoim - prowadzonym już od ponad pięciu lat - projekcie Directions In Music. Jest to cykl monograficznych koncertów, podczas których zespół Pawła Kaczmarczyka z udziałem gości specjalnych regularnie bierze na warsztat kompozycje znane z płyt gigantów światowego i polskiego jazzu: a to Elvina Jonesa, a to Erica Dolphyego, a to Sama Riversa czy Sławomira Kulpowicza. Zupełnie nowy repertuar co dwa tygodnie - czapki z głów! Paweł Kaczmarczyk obiecał przynieść ze sobą niepublikowane nagrania z tych niepowtarzalnych koncertów.

Drugą połowę programu wypełnią nagrania krakowskiego (a jakże!) tria Payoff. To będzie przedpremiera płyty "Gorzkie żale" - przedziwna mieszanka free jazzu i post rocka sięgająca do korzeni naszej tradycji. 

Saksofonista Charles Lloyd, dziś siedemdziesięcioośmioletni, również z zapałem eksploruje - jako długoletni mieszkanieć Memphis - własne korzenie. Na nowej płycie "I Long To See You" sięga do repertuaru kojarzonego z amerykańskim folkiem i muzyką country.

***

Na magazyn "Rozmów improwizowanych" - w czwartek (3.03) w godz. 22.30-23.30 - zapraszają Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński.

mm/jp

Zobacz więcej na temat: Jazz Kraków MUZYKA
Czytaj także

W "Pardon, To Tu" muzycy szukają się na ścianie

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2014 17:00
- Najważniejsze dla nas było pierwsze sto koncertów, na które nikt nie przyszedł - mówił w Dwójce Daniel Radtke, twórca warszawskiego klubu "Pardon, To tu".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Hejnałowe przygody Tomasza Stańki

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2016 12:00
- W graniu krakowskiego hejnału najtrudniejsze jest... wchodzenie na wieżę - śmiał się wybitny trębacz, który w audycji "Inny stan skupienia" opowiadał o swoich przeżyciach związanych z tą formą muzyczną.
rozwiń zwiń