Marlena Dietrich. Anioł, ikona, kobieta fatalna

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2017 21:06
Piękne nogi, powłóczyste spojrzenie, niski zmysłowy głos - bohaterką "Akademii kina" będzie jedna z największych filmowych gwiazd XX wieku.
Marlena Dietrich w 1930 r.
Marlena Dietrich w 1930 r.Foto: Erasmo de Havilland/wikimedia/CC BY-SA 4.0

Jej rola Loli-Loli - kobiety fatalnej, piosenkarki z podrzędnego kabaretu, która uwiodła i doprowadziła do zguby profesora gimnazjum (Emil Jannings), zagrana w filmie "Błękitny anioł" Josepha von Sternberga - rozpoczęła wielką karierę tej dotychczas prawie nieznanej aktorki. Nic dziwnego, że uznała von Sternberga za swojego Pigmaliona. W jego filmach grała także po wyjeździe do Ameryki, a za swoją rolę w filmie "Maroko" otrzymała nominację do Oscara. Kiedy jej filmowa kariera zmierzała do schyłku, zaczęła drugą, jako wyśmienita wykonawczyni piosenek. Jeden z jej licznych kochanków - Ernest Hemingway - powiedział "gdyby nie miała nic innego, prócz głosu, i tak złamałaby ci serce".

O fenomenie Marleny Dietrich - zmarłej 25 lat temu, 6 maja 1992 roku - opowie filmoznawca prof. Marek Hendrykowski.

***

Na "Akademię kina" w piątek (28.04) w godz. 15.15-15.45 zaprasza Anna Fuksiewicz.

mc/jp

Zobacz więcej na temat: Marlena Dietrich kino
Czytaj także

Humphrey Bogart. Nietypowy amant z Hollywood

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2017 17:00
- Fenomen tego aktora polega na odejściu od mitycznego uprawiania aktorstwa i postawienia na zwykłość, która okazuje się nieprzeciętna i fascynująca – powiedział w Dwójce prof. Marek Hendrykowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Filmowi buntownicy, czyli angielska młoda fala

Ostatnia aktualizacja: 10.03.2017 14:18
W "Akademii kina" rozmawialiśmy o "młodych gniewnych" angielskiego kina, którzy tworzyli na przełomie lat 50. i 60. XX w.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Taniec brzucha, Asta Nielsen i erotyka w kinie duńskim

Ostatnia aktualizacja: 31.03.2017 16:30
- Kino amerykańskie było na początku XX w. na tyle purytańskie, że nawet w scenach tańca brzucha stosowano na ekranie poziome paski. Duńczycy nie mieli tego typu skrupułów. Dla nich zmysłowość jest częścią kultury i natury – powiedział w Dwójce prof. Marek Hendrykowski.
rozwiń zwiń